piątek, 18 października 2013

Co może być narodowe?

"Pytanie to w tytule postawione tak śmiało, choćby z największym bólem rozwiązać by należało".

Zastanawialiście się kiedyś, co może być narodowe? No jasne, hymn narodowy, zgromadzenia narodowe, powstanie narodowe i parę innych podniosłych rzeczy. To w Polsce. Bo na Węgrzech narodowe może być wszystko. Nawet sklep z papierosami. Otóż od kilku miesięcy papierosów czy tytoniu nie można kupić w spożywczaku, na stacji benzynowej czy w kiosku, tylko w sklepie tytoniowym. Narodowym, rzecz jasna. Logo wygląda tak:

Nazwa głosi, że to "narodowy sklep z tytoniem", w dolnej części znaku obecne są kolory narodowe, a Węgrzy w zwyczajnej rozmowie między znajomymi używają pełnej nazwy, nie skracając jej po prostu do "sklepu z tytoniem". Dziś zostałam zaczepiona na ulicy pytaniem "Nie widziałaś gdzieś po drodze narodowego sklepu z tytoniem?"

Ba, narodowa może być nawet moja dzisiejsza kolacja, no jak inaczej nazwać posiłek złożony z "bochenka naszego narodu" i serka o "całkowicie węgierskim smaku"?




2 komentarze:

  1. W lipcu Origo (największy węgierski portal) opublikował uroczy tekścik o tym, co w ciągu trzech lat panowania Rządu Spraw Narodowych stało się narodowe (w nazwie). Tłumaczenie jest robocze, wymagałoby redakcji, ale trudno - oto macie ;)

    https://drive.google.com/file/d/0B89Df59DQAuhbTNhUTkwSDhGVU0/edit?usp=sharing

    OdpowiedzUsuń
  2. W miasto - wielkie dzięki! O połowie tych zmian nie słyszałam! I tak to mój blog zyskał dzięki Tobie walor edukacyjny.

    OdpowiedzUsuń