tag:blogger.com,1999:blog-864541460972207482024-03-06T00:56:06.632-08:00Tymczasem na południu...koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-40916298200303709832014-12-07T13:39:00.000-08:002014-12-07T13:39:06.616-08:00Western po węgierskuNa film "Délibáb" czekałam z ciekawością, bo poprzedni film Szabolcsa Hajdú, "Bibliotheque Pascal", był majstersztykiem i świetnie wpisał się w moje upodobanie do przeplatania jawy i snu, rzeczywistości i wyobraźni, życia i literatury. <a href="https://www.youtube.com/watch?v=UISiPxL7Kls">Tu</a> można sobie obejrzeć trailer.<br />
<br />
Przy "Délibáb" ("Fatamorgana") czekało mnie zaskoczenie, to reżyser poszedł całkowicie w stronę kina gatunkowego, a na dodatek wybrał gatunek trochę przykurzony, czyli western. Konsekwentnie buduje fabułe z wszystkich elementów charakterystycznych dla tego rodzaju. Jest preria, czyli puszta. Dla jasności - nie jest to puszta udająca prerię, tylko akcja została osadzona na tym środkowoeuropejskim stepie.<br />
<br />
Mamy dobrego i uciśnionego bohatera - ciemnoskórego piłkarza z Wybrzeża Kości Słoniowej, który ukrywa się na puszcie przed konsekwencjami sprzedanego meczu. Za cały majątek ma torbę z kilkoma ubraniami i piłką futbolową, jak się poźniej okażę, będącą jednocześnie skarbonką.<br />
<br />
Mamy rownież niewolników - piłkarz trafia bowiem na odciętą od świata farmę, na której odbywa się wyzysk wieśniaków i zmuszanie ich do pracy wspomagającej bliżej nieokreśloną działalność przestępczą. Są pilnowani przez nadzorców sprawujących swoją misję z wysokości końskiego grzbietu (mamy więc również złych).<br />
<br />
No i jak na western przystało, mamy złoto, czyli skarb, innymi słowy wspomnianą wcześniej piłkę wypełnioną gotówką, o którą toczy się walka wręcz, przeradzająca się potem w regularną strzelaninę.<br />
<br />
Jest również piękna kobieta (Orsolya Török-Illyés), która przechodzi od trwania przy boku Złego do walki u boku Dobrego.<br />
<br />
No i właściwie wszystko jest, tylko jakoś nie pociąga. A moze nawet Szabolcs Hajdú nie potrafi sprawić, bym polubiła westerny?<br />
<br />
Dla chętnych trailer <a href="http://filmtrailer.hu/film/delibab-elozetessel/">tu</a>.<br />
koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-82203823051289732002014-11-09T13:25:00.001-08:002014-11-09T13:30:38.321-08:00VAN valami furcsa és megmagyarázhatatlan albo For some inexplicable reasonNo i jeszcze jedna debiutancka, pełna absurdu komedia o trzydziestolatku który próbuje wejść w prawdziwy, dorosły świat, tylko okazuje się, że ten świat jakoś tak go do końca nie chce, a na pewno takiego go nie chce. Znak czasów z tym wchodzeniem w dorosłość czy coś?<br />
<br />
Kim jest bohater? Ma na imię Áron, ma 29 lat, niedawno skończył studia na wydziale filmoznawstwa, rzuciła go dziewczyna, nie może znaleźć pracy (ale nie oszukujmy się, nie szuka jej zbyt energicznie) i jest introwertykiem rzuconym w świat, który introwertyzmu, delikatnie mówiąc, nie ceni.<br />
<br />
Jak wygląda życie Árona? Codziennie chodzi na obiad do rodziców, gdzie wysłuchuje pytań o poszukiwanie pracy i dziewczynę (przypomnijmy - nie ma ani jednego ani drugiego) oraz monologów matki o wyższości węgierskich pomidorów nad niewęgierskimi. On jest tym, który na kolanach zmywa pod stołem wymioty, gdy przy stole cała rodzina gratuluje dziewczynie brata ciąży. Gdy Áron zatrudnia się na zmywaku w restauracji brata, nie może w spokoju zmywać, bo zbyt zajmuje go podziwianie abstrakcyjnych wzorów pozostawionych na talerzach przez resztki potraw. W chwilach tęsknoty za byłą dziewczyną wyciąga za pomocą pęsety jej włosy z odpływu wanny.<br />
W tramwaju, obserwując z niepokojem współpasażerów, czy przypadkiem któryś nie jest kontrolerem, zastanawia się: "dlaczego się boję, skoro mam miesięczny?". Gdy zdobywa się na odwagę by zapytać w biurze komunikacji miejskiej o kontrolerkę, która mu się spodobała, zaczyna słowami: "Chciałbym porozmawiać z jednym z kontrolerów. Bez obaw, nie chcę go pobić." Kto nie rozumie dowcipu, tego odsyłam do filmu "Kontrolerzy" Nimróda Antala. W nielicznych chwilach bycia z kobietą sam na sam Áron dostaje neurotycznego słowotoku zaprzepaszczając tym samym szanse na kontynuowanie relacji.<br />
<br />
W Áronie każdy chyba znajdzie trochę z siebie, a sympatia reżysera, scenarzysty, operatora i kompozytora muzyki, który buduje postać bohatera z dużą pobłażliwością, udziela się i widzowi, to widać nawet w trailerze: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=rbyOcZHGjZc">http://www.youtube.com/watch?v=rbyOcZHGjZc</a><br />
<br />
To jeszcze nie wszystko - twórcy mieli również świetny pomysł na promocję filmu. Otóż kto chciał film obejrzeć przed premierą, mógł w tym celu zamówić sobie pokaz specjalny. Za 10 000 forintów (poniżej 150 złotych) sala kinowa przejeżdżała i wyświetlała film dla maksymalnie 6 widzów. Jak to możliwe? Ano tak:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHWrTsbWZcHzMBSs1-pAf79X_YwP_OVdkdmBoEe28D59oIDeh-2ldZ0iAArsZsKDnAwvod-dR-cVZN-K_ss96N9MFWWhTJg00zIcNKfwlWb4IZxzvzmnFfA9G2xzh74GdPC7iGskxiLqYO/s1600/VAN.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHWrTsbWZcHzMBSs1-pAf79X_YwP_OVdkdmBoEe28D59oIDeh-2ldZ0iAArsZsKDnAwvod-dR-cVZN-K_ss96N9MFWWhTJg00zIcNKfwlWb4IZxzvzmnFfA9G2xzh74GdPC7iGskxiLqYO/s1600/VAN.jpg" height="298" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
Tutaj strona, skąd pochodzi zdjęcie: <a href="http://www.hazhozmegyamozi.com/bus">mozibus</a><br />
Fajne? <br />
Dla chętnych jeszcze artykuł o filmie po angielsku:<br />
<a href="http://welovebudapest.com/culture/for.some.inexplicable.reason.is.a.truly.moving.motion.picture">http://welovebudapest.com/culture/for.some.inexplicable.reason.is.a.truly.moving.motion.picture</a><br />
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-27032424008493236632014-11-09T01:29:00.002-08:002014-11-09T01:29:30.998-08:00ÚjratervezésI jeszcze ciekawy krótki metraż, są angielskie napisy:<br />
<a href="http://www.szeretlekmagyarorszag.hu/dobbenetesen-jo-magyar-rovidfilm-terjed/">Újratervezés</a><br />
Pamiętajcie o nim, jak ktoś wam bez przerwy będzie gadał w samochodzie.koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-10306723509580334382014-11-08T14:03:00.001-08:002014-11-08T14:06:32.348-08:00Utóélet czyli życie po życiuFilmy wchodzące tej jesieni na ekrany przeczą opinii o kondycji węgierskiego kina, na którą (kondycję) wszyscy narzekają. Nie dość, że filmów sporo, to poziom tych, które już poznałam, wysoki. Mam tu na myśli "Szabadesés" (polski tytuł to "Swobodne spadanie"), które w Polsce można było zobaczyć już latem na Nowych Horyznotach, "Utóélet" czyli w dosłownym przekładzie "Życie po życiu" i będący od tygodnia na ekranach "Van valami furcsa és megmagyarázhatatlan", czyli "Jest coś dziwnego i niewytłumaczalnego". Za chwilę, czyli jeszcze w listopadzie na ekrany trafi nowy film Szabolcsa Hajdú "Délibáb", czyli "Fatamorgana". <span style="color: white;">Jego poprzedni film, "<span style="font-family: inherit; font-size: small; outline: none; text-decoration: none;">Bibliothéque Pascal" był tak doskonałą mieszanką absurdu, snu, wschodnioeuropejskiej rzeczywistości i motywów zaczerpniętych z literatury, że wiele sobie obiecuję po kolejnym. Kto mieszka na Węgrzech, może sobie obejrzeć na <a href="http://film.indavideo.hu/video/f_bibliotheque_pascal">Indavideo</a></span></span><br />
<span style="color: #191919; font-family: inherit; font-size: small; outline: none; text-decoration: none;"><br /></span>
"Utóélet" to debiutancki (trudno w to uwierzyć) długi metraż reżyserki Virág Zomborácz z naturszczykiem (w to jeszcze trudniej) Mártonem Kristófem w roli głównej. Na tegorocznym festiwalu w Karlowych Varach film został bardzo dobrze przyjęty, co pozwala myśleć, że nie jest zbyt hermetyczny i przesadnie zanurzony w węgierskości. Nota bene parę nagród zgarnął tam, bardzo zasłużenie, wspomniany wyżej obraz "Swobodne spadanie" (który zresztą miałam przyjemność tłumaczyć na polski).<br />
<br />
Głównym bohaterem "Utóélet" jest młody człowiek ze zdiagnozawną chorobą psychiczną, którego ojciec właśnie umiera, a następnie jego duch zaczyna śledzić każdy krok syna. Prawda, że brzmi jak dobrze zapowiadająca się komedia? I o to chodzi, bo to komedia chwilami gorzka, chwilami prześmiewcza, czasem absurdalna. Wystarczy wspomnieć hodowanie w biurze karpia w baniaku do wody (takim od dystrybutora wody pitnej) lub jasełka w parafii (czy w kościele reformowanym to też się nazywa parafia?), gdzie główny bohater musiał znienacka zagrać Maryję i scenę niepokalanego poczęcia odegrał, hmmmm, sugestywnie. No i mamy jeszcze barwną postać mechanika samochodowego - ezoterysty ;-)<br />
<br />
Tematem przewodnim filmu jest wchodzenie w dorosłość i to, w jakim stopniu można,(?) powinno się, (??) należy (???) odpowiadać na oczekiwania rodziny. Bohater z jednej strony czuje ciężar tych oczekiwań na karku, ale w ich realizowaniu (na swój, specyficzny sposób) odnajduje sporą radość.<br />
<br />
Jak tylko zobaczyłam jeden z fotosów, przestawiający bohatera rozmawiającego z lekarzem i ducha zmarłego ojca siedzącego na szafie, od razu przyszły mi do głowy "Historie kuchenne", zresztą zobaczcie sami (zdjęcia pochodzą z materiałów promujących filmy):<br />
<br />
"Utóélet":<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxsDmToWi3089mfvI1u807kflVSp96FtZYw_AWV52FURaVwwHVesfhhvH_cPN20P-LbAMfW-rNk3nPbWOoYo8REIihddJyyXwwNdWZhwPDqbuLqi2Efe8BAQ7aVzs-MqLTbpAsTlo2-ls-/s1600/Utoelet.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxsDmToWi3089mfvI1u807kflVSp96FtZYw_AWV52FURaVwwHVesfhhvH_cPN20P-LbAMfW-rNk3nPbWOoYo8REIihddJyyXwwNdWZhwPDqbuLqi2Efe8BAQ7aVzs-MqLTbpAsTlo2-ls-/s1600/Utoelet.jpg" height="225" width="400" /></a></div>
<br />
"Historie Kuchenne":<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvevzJmDHaZYuK2MH-sv6hiSFZcfc7PjHem74ckz4tg1UxPLoN6v54jX-xIGLb2fJQ6ENCvs7HOJ8nn8Fnp-dd2BEPpiR7yIzVLs4OuRm_upaRfOIifoFVAwCCiwHQd5L_oFS6IIaFgt_1/s1600/historie+kuchenne.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvevzJmDHaZYuK2MH-sv6hiSFZcfc7PjHem74ckz4tg1UxPLoN6v54jX-xIGLb2fJQ6ENCvs7HOJ8nn8Fnp-dd2BEPpiR7yIzVLs4OuRm_upaRfOIifoFVAwCCiwHQd5L_oFS6IIaFgt_1/s1600/historie+kuchenne.jpg" height="191" width="400" /></a></div>
<br />
Jest w filmie "Utóélet"jakiś skandynawski rys, spójrzcie tylko na taki widoczek:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguSs9y7p3rCID2Nb3LGUu8VJYY5gscB-H4RsPZEi_6mcqP542W-PCtSn2dnH28wKnDSsj5aEa-_0cshyDDjccvvP7Sfcxigd67UeAcUkU75vwf_R0gQU8J5C-nbhObPHg24om5cUtxUpMt/s1600/utoelet+tajkep.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguSs9y7p3rCID2Nb3LGUu8VJYY5gscB-H4RsPZEi_6mcqP542W-PCtSn2dnH28wKnDSsj5aEa-_0cshyDDjccvvP7Sfcxigd67UeAcUkU75vwf_R0gQU8J5C-nbhObPHg24om5cUtxUpMt/s1600/utoelet+tajkep.jpg" height="213" width="400" /></a></div>
<br />
Jest w tym bohaterze jakieś pokrewieństwo z Frances Ha z filmu o tym samym tytule i pewne melancholijna zgoda na niedoskonałość losu. Całość emanuje nostalgicznym przyzwoleniem na bycie tym, kim przyszło być. Idealne na jesienną zadumę nad życiem.<br />
<br />
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-87392692628310197232014-09-04T07:46:00.000-07:002014-09-04T07:55:33.568-07:00House of Cards po węgiersku<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znacie serial "House of Cards"? Oglądacie? Ja właśnie przekopując czeluście internetu w poszukiwaniu wciągającego serialu na zimę (która prawie się rozpoczęła, wszak temperatura spadła poniżej 25 stopni, co jest niezaprzeczalną oznaką zimy) natknęłam się na węgierską wersję czołówki, zrobioną z dużym profesjonalizmem, dbałością o szczegóły i wiernością oryginałowi.</span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Żeby była jasność - nie jest to węgierski serial zrobiony na licencji, a jedynie czołówka.</span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dla pełnego obrazu - tutaj znajdziecie wersję amerykańską:</span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: white;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=BqDg7VGqNgo" style="background-color: black;">https://www.youtube.com/watch?v=BqDg7VGqNgo</a></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white;">W wersji węgierskiej nazwiska aktorów i pozostałych członków ekipy zostały zastąpione postaciami z węgierskiej sceny politycznej - występuje tu premier, posłowie, politycy i burmistrzowie największych miast. Za muzykę odpowiedzialny jest Ákos Kovács, szerzej znany po prostu jako Ákos, gwiazda (trochę już przyblakła, ale to subiektywna opinia) sceny popowej. W 15 sekundzie 2 minuty pojawia się nazwisko lektora dr. Schmitt Pál (gramatycznych nazistów uprzedzam, że w węgierskim po dr jest kropka), przy czym tytuł po chwili znika. To aluzja do byłego prezydenta, który po ujawnieniu, że jego dysertacja to czysty plagiat, stracił nie tylko urząd, ale i prawo do posługiwania się tytułem doktorskim.</span></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white;"><br /></span></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white;">Warto obejrzeć do końca, aby przekonać, kto to wszystko napisał (1:28) i kto to wszystko reżyseruje (1:30).</span></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white;"><br /></span></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czołówka zapożyczona ze strony </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">http://www.sorozatjunkie.hu/ do obejrzenia tutaj: </span></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.sorozatjunkie.hu/2014/04/06/a-magyar-house-of-cards/" style="background-color: black;"><span style="color: white;">http://www.sorozatjunkie.hu/2014/04/06/a-magyar-house-of-cards/ </span></a></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: x-small;"><br /></span></div>
</div>
koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-90801119197597420772014-06-21T10:20:00.000-07:002014-09-04T07:48:40.652-07:00Radio TilosOd kilku miesięcy jestem regularną słuchaczką Radia Tilos, ostatnio nawet wylądowałam na ich corocznej akcji zbierania datków na funkcjonowanie, postanowiłam więc bliżej się im przyjrzeć, szczególnie że od lat obijała mi się o uszy ich nazwa.<br />
Nazwa Tilos znaczy dosłownie "zabronione" i dobrze oddaje pierwsze lata działalności radia, bo wystartowało ono w 1991 roku po trosze nielegalnie. Przepisy na temat przyznania koncesji były na tyle niejednoznaczne, że samowolnie zajęli częstotliwość, bo było powodem wielokrotnych wizyt organów ścigania w pierwszych latach działalności radia.<br />
Prowadzący niejednokrotnie podkreślają na antenie, że Tilos to pierwsze i jedyne na Węgrzech radio niezależne i non-profit. Jest to możliwe dzięki temu, że radio utrzymuje się jedynie z darowizn, tak więc może należeć (znowu cytat z radia) "jedynie do słuchaczy i prowadzących".<br />
Radio jest mocno związane z kulturą offu, przez wiele lat na festiwalu Sziget (w czasach jego alternatywności) było gospodarzem jednej ze scen, a także kołem napędowym powstałego w 2002 roku Kultiplexu - kompleksu kulturalnego złożonego z kina pokazującego artystyczne filmy, klubu i siedziby radia. Kto miał szczęście odwiedzić to miejsce, pewnie pamięta niezobowiązującą atmosferę i składane krzesełka, które trzeba było sobie wziąć i rozłożyć w dowolnym miejscu sali projekcyjnej. Koniec Kultiplexu przyszedł wraz ze zburzeniem budynku, co dla radia oznaczało przeprowadzkę na ulicę Mária.<br />
Tematyka prowadzonych w studio dyskusji to często różnice językowe, etniczne, religijne, a także kultura i styl życia. Ostatnio dyskutowano o małych browarach i zdrowej żywnosci, z tej audycji dowiedziałam się, że tzw. jajka od baby sprzedawane przez rzeczoną babę na targu w dzielnicy Ferencváros opatrzone są stempelkiem zaczynającym się od 03PL co stawia pod znakiem zapytania ich pochodzenie tak od szczęśliwej kury, jak i od baby z węgierskiej prowincji.<br />
Raz w roku radio Tilos organizuje maraton, czyli kilkudniowy cykl imprez połączony ze zbieraniem datków na działalność. Zbiórka odbywa się pod hasłem "éterre kell", co oznacza "(potrzebujemy) na eter" i jest zgrabną przeróbką wyrażenia ""ételre kell" - "(potrzebujemy) na jedzenie". Maraton to koncerty, loteria, gotowanie węgierskich przysmaków, dużo freeków, dzieci, rowerów, psów i klimatu, który mi przywodzi na myśl OFF Festival a J. wczesny Sziget. A wszystko to w knajpie Dürer Kert tuż przy Városliget. To miejsce to osobna historia - wyobraźcie sobie budynek i dziedziniec dawnej szkoły ze wszystkimi charakterystycznymi szczegółami - szerokie schody i korytarze, sala gimnastyczna z wyjściem bezpośrednio na boisko i barierki uniemożliwiające rozbawionym uczniom wybiegnięcie ze szkoły wprost na ulicę - teraz świetnie się sprawdzają jako stojak na rowery. Kto zna budynki uniwersyteckie przy Ajtósi Dürer, ten będzie wiedział - to zaraz obok.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg65MbpfNuBrklpE4sp2RL-ZsUxVJCxcLIB6TSfdKcBY_eYKV7uzUXDOWfdPv_gU5Fk5u4pjXmVyaIGwqoseDJuGXIzOy1eG9S4suKL4JbfYjpG0hyphenhyphenSgXZAOdqPq-EgvIVbIN4VBD7MSyeU/s1600/DSC_0002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg65MbpfNuBrklpE4sp2RL-ZsUxVJCxcLIB6TSfdKcBY_eYKV7uzUXDOWfdPv_gU5Fk5u4pjXmVyaIGwqoseDJuGXIzOy1eG9S4suKL4JbfYjpG0hyphenhyphenSgXZAOdqPq-EgvIVbIN4VBD7MSyeU/s1600/DSC_0002.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpyr2jjHD8vLSSjfYdlaHpm0cpiWPUXbVIMgoERAliBpk8-9NAfvonh5ksxJ-KPScH3GUAd-n7fWFQK1QR4VUYzJFNUUXnHOh6GjZSfJgnX9zAyJV6QRxEPnvJsR-A_8VF8Jzhzh3iAnVH/s1600/DSC_0003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpyr2jjHD8vLSSjfYdlaHpm0cpiWPUXbVIMgoERAliBpk8-9NAfvonh5ksxJ-KPScH3GUAd-n7fWFQK1QR4VUYzJFNUUXnHOh6GjZSfJgnX9zAyJV6QRxEPnvJsR-A_8VF8Jzhzh3iAnVH/s1600/DSC_0003.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-74741695432247430792014-06-17T14:07:00.000-07:002014-06-17T14:07:51.181-07:00TihanySama nie wiem, czemu do Tihany trafiłam dopiero teraz. Półwysep na północnym wybrzeżu Balatonu i miejscowość o tej samej nazwie. Znane z opactwa benedyktyńskiego (założonego w XI wieku, więc nie byle co) i z echa. Echo, opiewane kiedyś w literaturze, teraz straciło swoją siłę z uwagi na zabudowania. Ale za to pozostały pola lawendy, które dużymi połaciami pokrywają półwysep. I urokliwe chałupy kryte strzechą (to się chyba tak nazywa). Do tego woda, żaglówki i atmosfera totalnych wakacji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZBxIhAV98PrbGVOw8l3dEco0tO54RkXo8gFyEmLCmbS8HzLPz-G6klLuRvZXJAMPbj6lQelyUTL_zmPVwPSIWZRtc3uIXH-jR24EO9wemzG-NYN1HFFy66dm69yR_XHWBJDjU3zeufFVS/s1600/IMG_9381.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZBxIhAV98PrbGVOw8l3dEco0tO54RkXo8gFyEmLCmbS8HzLPz-G6klLuRvZXJAMPbj6lQelyUTL_zmPVwPSIWZRtc3uIXH-jR24EO9wemzG-NYN1HFFy66dm69yR_XHWBJDjU3zeufFVS/s1600/IMG_9381.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-MgBeZDUtk3MuHcVDM_LvwyaYPY9j-qTh7f_GsSFAFFgqYVMDTg0IXotRZQH8VVLoBmsuzPoH42Gcj1GK1bbejwBOmFEyIGwFPR8KV-7tLmR4Nw6RN7rxrNvqIVS2IyjhkwsioARadn8t/s1600/IMG_9382.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-MgBeZDUtk3MuHcVDM_LvwyaYPY9j-qTh7f_GsSFAFFgqYVMDTg0IXotRZQH8VVLoBmsuzPoH42Gcj1GK1bbejwBOmFEyIGwFPR8KV-7tLmR4Nw6RN7rxrNvqIVS2IyjhkwsioARadn8t/s1600/IMG_9382.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisd8DS6um6icA31P05T1yN0UKMXS6jE6bzO1FpbkeEejmQF942ofgk1jL9RniDG6SuYy-3HPiqg_eq5zdmgFXqBUVzyX-RQAVz1P_GO2y1vqBi2nwET1uxrDDfq-76NcLWV_gY_S2yf5I6/s1600/IMG_9386.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisd8DS6um6icA31P05T1yN0UKMXS6jE6bzO1FpbkeEejmQF942ofgk1jL9RniDG6SuYy-3HPiqg_eq5zdmgFXqBUVzyX-RQAVz1P_GO2y1vqBi2nwET1uxrDDfq-76NcLWV_gY_S2yf5I6/s1600/IMG_9386.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_u4GZfXrgHd8mQp7U1ewXShubYlqlQGt3Re-NxGmtgWL4tdcUbbybEzWMuDB0kJ2R6xh6610lfGZ24wc2uXLien30aL0fqHTrah7NM6UBCnC-P4xnj_fHrx13CPSztalNF1Q8XEZIsACr/s1600/IMG_9388.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_u4GZfXrgHd8mQp7U1ewXShubYlqlQGt3Re-NxGmtgWL4tdcUbbybEzWMuDB0kJ2R6xh6610lfGZ24wc2uXLien30aL0fqHTrah7NM6UBCnC-P4xnj_fHrx13CPSztalNF1Q8XEZIsACr/s1600/IMG_9388.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1MTA7sC-7plFQxYKHnh6p62SDhw-QIYN8p5dYhMYQFetakAIbLZQZi3DPpe7cndG1lc6QCpcwF9bxaCdu-YyUq55YFU0Tyl7vTJv3uu8eLv7GP-61CGlfHQcZW57Y7J2aYX91KAWq3M_N/s1600/IMG_9393.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1MTA7sC-7plFQxYKHnh6p62SDhw-QIYN8p5dYhMYQFetakAIbLZQZi3DPpe7cndG1lc6QCpcwF9bxaCdu-YyUq55YFU0Tyl7vTJv3uu8eLv7GP-61CGlfHQcZW57Y7J2aYX91KAWq3M_N/s1600/IMG_9393.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkcQk3hmLdHj4uD7O2JxbhdL98N_IMHVrmvwAB-aYlF89TcPgmtSarorw6iAwt9Rteyz2zesf9IbR7N4jwnOO2T_cB3GPc1lCEVAJl7A43LRiEl90ys6xJ4Y7ppySCXRnH-8AYQvr9HZSr/s1600/IMG_9395.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkcQk3hmLdHj4uD7O2JxbhdL98N_IMHVrmvwAB-aYlF89TcPgmtSarorw6iAwt9Rteyz2zesf9IbR7N4jwnOO2T_cB3GPc1lCEVAJl7A43LRiEl90ys6xJ4Y7ppySCXRnH-8AYQvr9HZSr/s1600/IMG_9395.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK67LnH8PECGSoNZzqJa0cm-WEzjA_jd2LEZQcvd3y83GzDvmpJMb-PdID6s6TuCAjqBT4FOWCxC78BmChEE40mAELDtZezVoVcq1sLFRczIYbtOMBpRjWvznWYoEEeZEsI-t0FV4ApleU/s1600/IMG_9400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK67LnH8PECGSoNZzqJa0cm-WEzjA_jd2LEZQcvd3y83GzDvmpJMb-PdID6s6TuCAjqBT4FOWCxC78BmChEE40mAELDtZezVoVcq1sLFRczIYbtOMBpRjWvznWYoEEeZEsI-t0FV4ApleU/s1600/IMG_9400.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy4uUxdhcZQNdwN05sh8YLHXX2ITH7vqDEYzzK_-EDuH8hI8Ic_gkgEsdiuZb_PjY7TPeQIHKgM7LV_ZxOBjAuqBqup0Ojnd7tEwx325HwJq7LDAMBuaj36BWN-TvH5BAQFFsiitSONM46/s1600/IMG_9402.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy4uUxdhcZQNdwN05sh8YLHXX2ITH7vqDEYzzK_-EDuH8hI8Ic_gkgEsdiuZb_PjY7TPeQIHKgM7LV_ZxOBjAuqBqup0Ojnd7tEwx325HwJq7LDAMBuaj36BWN-TvH5BAQFFsiitSONM46/s1600/IMG_9402.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNZz2FGBT-qsFp79-ipZEJuZwx2MNoLsVbIOzlPq4rQB9mbR88SgDT9mYmvxrc50GS0nlQxULxJNCrQ5FsZIKffi4qnZD9zQ33ZeueLEGze1bC7JgYc7saK0CyhQl32BChKaD0Nf6OrNVU/s1600/IMG_9408.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNZz2FGBT-qsFp79-ipZEJuZwx2MNoLsVbIOzlPq4rQB9mbR88SgDT9mYmvxrc50GS0nlQxULxJNCrQ5FsZIKffi4qnZD9zQ33ZeueLEGze1bC7JgYc7saK0CyhQl32BChKaD0Nf6OrNVU/s1600/IMG_9408.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqjKNZtuy4ox1rK8EGOSZDyUjs38cVNRUKuih2skoKS4lLexVCFXe3s7y4SPXuV4iD066tkqIW_obEh_NAz7t3M1k751-xqD70MDV3-hdbUt7BiCtdmIs4wF_isqRKZb7CZwyzD9Fdzlw5/s1600/IMG_9417.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqjKNZtuy4ox1rK8EGOSZDyUjs38cVNRUKuih2skoKS4lLexVCFXe3s7y4SPXuV4iD066tkqIW_obEh_NAz7t3M1k751-xqD70MDV3-hdbUt7BiCtdmIs4wF_isqRKZb7CZwyzD9Fdzlw5/s1600/IMG_9417.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-77022763448190178772014-03-10T11:12:00.001-07:002014-03-10T11:18:32.803-07:00Migawki z kampanii wyborczejNooo, rozpętało się na całego...<br />
<br />
Wybory za niecały miesiąc, więc zabawa się rozkręca. Nie będę się tu zajmować prawdziwą, poważną kampanią, bo to nie moja bajka, raczej przypadkami robienia sobie z niej jaj.<br />
<br />
Fidesz porozwieszał po mieście plakaty, na środku których znajduje się kandydat, a dookoła niego, w tle, trochę niewyraźne, trochę rozmyte postaci, które na kandydata patrzą z nadzieją.<br />
<br />
Moja ulubiona Partia Psa o Dwóch Ogonach od razu wzięła na tapetę bohaterów drugiego planu i opublikowała dziś wywiad z jednym z nich, nadając wiadomości tytuł "Znaleźliśmy rozmytego dziadka z plakatów Fideszu - wywiad".<br />
<br />
<a href="http://kozpontiujsag.hu/?p=2376">tu materiał w oryginale i zdjęcie do obejrzenia</a><br />
<br />
Już sama strona, na której zamieszczono wywiad zasługuje na osobnego posta, wystarczy zaznaczyć, że na górze strony znajduje się licznik odliczający..... od ilu dni licznik jest zepsuty, a prognoza pogody pokazuje stan z dwóch miejsc: "tak, gdzie ty jesteś - plus 3" i "tak, gdzie są inni - minus 2".<br />
<br />
Ale wróćmy do rozmytego dziadka. Moje tłumaczenie wywiadu poniżej. Dobrej zabawy.<br />
<b><br /></b>
<b> "Znaleźliśmy rozmytego dziadka z plakatów Fideszu - wywiad"</b><br />
<b><br /></b>
<b>Partie zazwyczaj nie lubią, gdy wychodzi na jaw, kto użyczył twarzy zaangażowanym, czy też akurat pogrążonym w depresji, członkom społeczeństwa. Nieraz już okazywało się, że starsza pani, w reklamie przerażona drożejącymi lekami na serce, w rzeczywistości będzie głosować dokładnie na tę partię, od której jawnie się wzdraga. A poza tym to tak naprawdę 25-letnia, porządna dziewczyna.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Może właśnie w celu uniknięcia takich nieprzyjemności partia rządząca zatrudnia w obecnej kampanii rozmytych ("zblurowanych").</b><br />
<div>
<b><br /></b></div>
<b>Niewielką grupę rozmytych ludzi sprowadził na Wielką Nizinę Węgierską Béla IV., naziści próbowali ich zniszczyć, obecnie ich liczba jest szacowana na około dwadzieścia tysięcy. Całe dwadzieścia tysięcy jest do siebie bardzo podobne i rozróżnienie ich wymaga poważnego przygotowania naukowego.</b><br />
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Dlatego też to duże osiągnięcie, że znaleźliśmy wujka Bélę, którego można zobaczyć na plakatach kandydatki Rónaszéki umieszczonych w centrum miasta. Poniżej możecie przeczytać wywiad z nim.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>P: Wujku Béla, od kiedy jest pan rozmyty?</b></div>
<div>
<b>B: Już urodziłem się rozmyty. Wtedy jeszcze nie tak bardzo, ale z czasem sytuacja się pogorszyła. Jeszcze w szkole byłem rozmyty na jakieś 15 pikseli motion blur i 20 procent fast blur, ale teraz widzi pan, jak wyglądam!</b></div>
<div>
<b>P: Wiemy, że rozmyci nie są specjalnie lubiani. Nie sądzi pan, że jawnie uczestnicząc w kampanii jednej z partii, zepsuje pan, i tak już nie najlepszą, opinię rozmytych?</b></div>
<div>
<b>B: Obiecano mi, że w zamian obniżą rozmytym ceny gazu, wody i prądu. To mi się opłaca i sądzę, że nasza społeczność też może dobrze na tym wyjść.</b></div>
<div>
<b>P: Czy po obecnej, udanej kampanii, jest szansa zobaczyć pana w podobnej roli?</b></div>
<div>
<b>B: Tak, już wiele partii zwróciło się do mnie z propozycją występowania na ich plakatach. Mówią, że moje rozmycie doskonale uzupełnia świetlistą wyrazistość polityków. Od przyszłego tygodnia prawdopodobnie będę widoczny również na plakatach opozycji.</b></div>
<div>
<b>P: Wujku Béla, a na kogo by pan zagłosował, gdyby panu przystawić pistolet do głowy?</b></div>
<div>
<b>B: Na każdego, tylko nie na nich.</b></div>
<div>
<b>P: Dziękujemy za wywiad. Zauważył pan, że nie było w nim żadnych słownych żartów?</b></div>
<div>
<b>B: Tak, dziękuję, dziecko.</b><br />
<h3 style="background-color: white; border: 0px; color: #222222; font-family: 'Open Sans Condensed', sans-serif; font-size: 1.5em; font-weight: normal; line-height: 1.7em; margin: 1.2em 0px 0.3em; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
</h3>
</div>
koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-13787377953066267032014-03-02T10:02:00.002-08:002014-03-02T10:02:46.832-08:00Wiosna w DobogókőPierwszy dzień marca i wiosna w Dobogókő<div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn8pr9Q6HSYz1K5CToeXwzI_-cohOwNOa7-5SyCrZq33eOslLOsX-6yRcxP8seSft2gyukOW9uRNBa6EnvIYu6a7FhByaOwgNiKUK-HszkVUUs_KdUa9b5y3pDg84UU9MUWp76cEztWnXa/s1600/IMG_9296.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn8pr9Q6HSYz1K5CToeXwzI_-cohOwNOa7-5SyCrZq33eOslLOsX-6yRcxP8seSft2gyukOW9uRNBa6EnvIYu6a7FhByaOwgNiKUK-HszkVUUs_KdUa9b5y3pDg84UU9MUWp76cEztWnXa/s1600/IMG_9296.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLEscHZ6t5WAgAKNyM9PXkB4qTjPx3AXKiroj-lHwiI8cnDkXtDDDpoEEYvvGqywTJqBEFPgTdb1OKfEAEJDxiarLmATT3nPJQVVNRtm7jvaYibV1fnEYS_XIWZngc_xqCgc77EOYiKTUQ/s1600/IMG_9297.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLEscHZ6t5WAgAKNyM9PXkB4qTjPx3AXKiroj-lHwiI8cnDkXtDDDpoEEYvvGqywTJqBEFPgTdb1OKfEAEJDxiarLmATT3nPJQVVNRtm7jvaYibV1fnEYS_XIWZngc_xqCgc77EOYiKTUQ/s1600/IMG_9297.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDvHWBZ6jdMWoXFv4kJVlgp5S_55uuaX8ko3t3vqr0LJXSNLSCi6K0IBwrRkvipb60XTqxYP2-ELh2-nU-6zegot0iLIAPAWmL_tyccFyh8H2uDsuSwdeFacP9BvVtr9zEhcU-jo8PYa-U/s1600/IMG_9299.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDvHWBZ6jdMWoXFv4kJVlgp5S_55uuaX8ko3t3vqr0LJXSNLSCi6K0IBwrRkvipb60XTqxYP2-ELh2-nU-6zegot0iLIAPAWmL_tyccFyh8H2uDsuSwdeFacP9BvVtr9zEhcU-jo8PYa-U/s1600/IMG_9299.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDiTJ7vh6WzsN7cMhuffn-FRrv0BkNVw2KxcElue6dHxrgFo3YOoMlGuxoPn25HBR34_nXaeBZx9f6pikO5GH1BjPIyQ3x_XFokmarh5rNbBdZhZ2oZd0bA0vdphOvbfZzcWiYUor0xwUJ/s1600/IMG_9304.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDiTJ7vh6WzsN7cMhuffn-FRrv0BkNVw2KxcElue6dHxrgFo3YOoMlGuxoPn25HBR34_nXaeBZx9f6pikO5GH1BjPIyQ3x_XFokmarh5rNbBdZhZ2oZd0bA0vdphOvbfZzcWiYUor0xwUJ/s1600/IMG_9304.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnSFa77etbKXq5Xam9Sti40XQUbW-AbpcTLb7fMHpclpYVXkf99LZXyxGF5cyrGh5vWDPb3wJ1-qU0hBBrB1TDGUD7B6NozxkyRej4xzo50yYClo7Mvu-05zqCh3TylXSZ-eiu0Lw_pJin/s1600/IMG_9310.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnSFa77etbKXq5Xam9Sti40XQUbW-AbpcTLb7fMHpclpYVXkf99LZXyxGF5cyrGh5vWDPb3wJ1-qU0hBBrB1TDGUD7B6NozxkyRej4xzo50yYClo7Mvu-05zqCh3TylXSZ-eiu0Lw_pJin/s1600/IMG_9310.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibm-Bm14zYGVz6agdwHWH1SQMHOXxLTDShzEw6Bu4250wyGPJskRhefqTfrP24xsi0EZvVDIC8pDfeX813wTAi2mLZac9k0kJCFpg4ZEc7VBUOGs5YQvC2gFRLKUAHlUDtvPvrvLnaiYej/s1600/IMG_9315.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibm-Bm14zYGVz6agdwHWH1SQMHOXxLTDShzEw6Bu4250wyGPJskRhefqTfrP24xsi0EZvVDIC8pDfeX813wTAi2mLZac9k0kJCFpg4ZEc7VBUOGs5YQvC2gFRLKUAHlUDtvPvrvLnaiYej/s1600/IMG_9315.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3SZHcSee7SlECCoWgCvJiVNVIhw-J8RYGtzUob_a-MWagHN5GwFWTzlZhldFUlSFED2houGJ1E2KxfMu1oqbiOrvmyy5QSrhNh1Lv2xR2_0jRlSfq0PVTlX1qR1XzCSq-Cax5Q-E6GbvV/s1600/IMG_9321.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3SZHcSee7SlECCoWgCvJiVNVIhw-J8RYGtzUob_a-MWagHN5GwFWTzlZhldFUlSFED2houGJ1E2KxfMu1oqbiOrvmyy5QSrhNh1Lv2xR2_0jRlSfq0PVTlX1qR1XzCSq-Cax5Q-E6GbvV/s1600/IMG_9321.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
</div>
koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-40822385285398359622013-12-29T09:05:00.002-08:002013-12-29T09:05:44.003-08:00Ratownik w kurtce albo Gwiazdy Egeru<div style="margin-bottom: 0cm;">
Po dłuższej przerwie, spowodowanej
zawirowaniami w życiu osobistym i zawodowym, powracam do relacji z
moich zachwytów.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dziś będzie o Egerszalók.
Miejscowość położona na północy Węgier, kilka kilometrów od
Egeru, znana z gorącego źródła i krajobrazu, jaki to źródło
tworzy. Otóż gorąca woda o wysokiej zawartości wapnia po
wypłynięciu na powierzchnię zostawia na niej osad, który wygląda
mniej więcej tak:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhowE5-KyTd1P4Z5DwnnHzoI86Hj1cAvrdPsPjIGpDf5TYc8AVzQewfAP0eR6nXFuA-2f2VK6DcqauxDhaqAirkOFoPF5JPk29ZHaWhJ7CFd-uo4moSLuBRY-7ClhDUYzCG479UK9ap4VyV/s1600/Egerszalok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhowE5-KyTd1P4Z5DwnnHzoI86Hj1cAvrdPsPjIGpDf5TYc8AVzQewfAP0eR6nXFuA-2f2VK6DcqauxDhaqAirkOFoPF5JPk29ZHaWhJ7CFd-uo4moSLuBRY-7ClhDUYzCG479UK9ap4VyV/s400/Egerszalok.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwfpo4ps-08Ptg9oLv4BN7tCoWmYV2jX-RQDXRE3YhouCHyNnJh4oA12AfdwKmvfJ7d96IgCJqgBjYui3KpTnVhTSERigLa_5ilnPbFfxMT0zEDlhHQ1z0j9Y7GQ-7mC8QOutwNkszJ768/s1600/egeszalok_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwfpo4ps-08Ptg9oLv4BN7tCoWmYV2jX-RQDXRE3YhouCHyNnJh4oA12AfdwKmvfJ7d96IgCJqgBjYui3KpTnVhTSERigLa_5ilnPbFfxMT0zEDlhHQ1z0j9Y7GQ-7mC8QOutwNkszJ768/s400/egeszalok_2.jpg" width="265" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Osad <span lang="pl-PL">sprawia</span>
wrażenie śniegu lub lodu, co w połączeniu z parującą wodą o
temperaturze ok. 60 stopni wprowadza zmysły w błąd i tworzy
zadziwiające wrażenie, że gorąca woda obmywa lodowy brzeg. Z
czasów studenckich pamiętam w tym miejscu coś w rodzaju jeziorka
czy sadzawki, w której można było się pomoczyć, a potem
przysiąść na pseudo-lodowym brzegu. Od tego czasu wiele się
zmieniło, przy ujściu wody zbudowano wielki hotel, którego częścią
jest, a jakże, kompleks spa (bilet całodobowy 4900 HUF, czyli
jakieś 70-80 zeta, <span lang="pl-PL">słowem</span> niemało), zaś
jedyną wadą hoteloweg<span lang="pl-PL">o</span> kąpieliska jest
to, że <span lang="pl-PL">(jak usłyszeliśmy „</span>właśnie
przekroczono limit wejść i na razie nie wpuszczają nikogo, może
za godzinę". Nie chcieliśmy czekać godzinę, więc wróciliśmy
do domu i ponownie przypuściliśmy atak po zmierzchu, jednak do
basenu wciąż (a może ponownie) nie wpuszczano gości, tak więc
pożegnaliśmy luksus i skierowaliśmy kroki w przeciwną stronę.
Otóż tuż obok hotelowego spa działa odkryty kompleks basenów
żywcem wyjęty z początku lat 90, który okazał się dużo
bardziej gościnny, niż nie-wiem-ilu-gwiazdkowy hotel. Basen
(nazwany pieszczotliwie przez J. "pocsolya", czyli kałużą)
korzysta dokładnie z tej samej wody, co wyżej wspomniane spa,
jednak zachowuje dumnie tradycje węgierskich basenów, które ja
pamiętam ze studiów, czyli późnych lat 90, a J. z dzieciństwa,
czyli z 80, odbyliśmy więc nostalgiczną podróż w czasie</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Po kolei:</div>
<ul>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span lang="pl-PL">kompleks składa</span>
się z trzech baseników o temperaturze 35, 37 i 38 stopni, w żadnym
więc się nie pływa, tylko moczy;</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
pan ratownik przechadza się po
obiekcie ubrany od stóp do głów, łącznie z kurtką. Mam
podejrzenia, że jakby ktoś się zaczął topić, to zanim ratowni<span lang="pl-PL">k</span>
się wyswobodzi ze wszystkich warstw, to już nie będzie trzeba się
spieszyć...</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
ponieważ temperatura powietrza
wynosiła około 7 stopni, wrażenie było jak ze skandynawskiego
filmu – dużo pary, ludzie w basenach zanurzeni po samą szyję,
piją, gadają, flirtują, gestykulują, a wszystko to we
wszechobecnym zapachu wody leczniczej, czyli po naszemu zgniłego
jaja;</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
no właśnie – piją – krawędź
basenu obstawiona puszkami z piwem z nadreprezentacją marek
czeskich i słowackich. Sami ulegliśmy pokusie i w czasie moczenia
się w 38 stopniach chłodziliśmy się Złotym Bażantem. Prawdziwie
twardzi zawodnicy łoili palinkę.</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
przebieralnie i toalety
zorganizowano w kontenerach albo drewnianych budkach, absolutnie
bezpretensjonalnie i bez dbałości o szczegóły;</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
najbardziej oblężonym miejscem
<span lang="pl-PL">c</span>ałego mini-kompleksu basenowego była
drewniana budka obwieszona lampkami choinkowymi mieszcząca bar.
Stąd brało się rzeczonego Złotego Bażanta oraz zamawiało
langosze, które panie na miejscu smażyły, a gdy skończyły,
jedna wystawiała głowę przez brzwi i krzyczła "dwa
langoszeeee ze śmietaaaaną i czosnkieeeem".</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
W kolejce do baru stali
demokratycznie ci, co dopiero dotarli na basen (to ci okutani w
czapki i szaliki) i ci, co zgłodnieli w trakcie kąpieli (ci w
klapkach i kąpielówkach, ociekający wodą)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Podsumowując – picie zimnego piwa
będąc zanurzonym w gorącej wodzie, pod gołym niebem, po zmroku, pod koniec
grudnia – bezcenne. Równać się z nim może jedynie jedzenie
langoszy (których od lat nie jadam, bo za tłuste) pod
prowizorycznym dachem drewnianego baru, w mokrym kostiumie kąpielowym.</div>
</li>
</ul>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Smaczku całej rozrywce dodaje fakt, że na basen poszliśmy pieszo, na przełaj, przez pola, wracaliśmy
natomiast w kompletnej ciemności, co spowodowało, że zgubiliśmy
się dwukrotnie i gdyby nie mapa w tablecie, chyba nigdy nie
znaleźlibyśmy drogi powrotnej. <span lang="pl-PL">Wyobraźcie</span>
sobie – dwie osoby, <span lang="pl-PL">z</span> wielkim plecak<span lang="pl-PL">iem</span>
wypełniony mokrymi ręcznikami, lezą przez pola (i pisząc pola mam
na myśli pola, czyli zaoraną ziemię), potykają się o bruzdy i
świecą sobie Ipadem. <span lang="pl-PL">W krzakach coś szeleści,
z oddali słychać pojedyncze wrzaski dzikich ptaków, f</span>acet
robi się trochę nerwowy (J.), a dziewczyna (ja) przypomina sobie
film Blair Witch Project i zastanawia się, jak on się właściwie
skończył. Droga miała raptem dwa kilometry. Szliśmy równą
godzinę. Fakt, że w ogóle doszliśmy do domu, uczciliśmy winem
Egri Csillag 2012 z winnicy <span lang="hu-HU">Gála</span> Tibora
<span lang="pl-PL">(polecam zapamiętać winnicę, bo wino przednie).</span></div>
koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-83629258779132645982013-11-09T14:30:00.001-08:002013-11-09T15:13:30.675-08:00rowaszSłyszeliście o makaronie - literkach? Na pewno.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Dziś wygrzebałam w necie zdjęcie opakowania węgierskiego makaronu - literek, wszystko fajnie, pszenica durum, tylko te literki jakieś takie...</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDYypYqrvVUXN3FkZyOgcmh8avqQ6lVS3TYox90Hjn8gW0kN4hDqtA_hlHFiI88g7SvPmvTuFrEHUAo4tMMM1qq-rL8cO9ULcJ_pG0uEtTD330kcyrEjMKLIuNliOAE3b8jl1iMuerLV8v/s1600/rovas.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDYypYqrvVUXN3FkZyOgcmh8avqQ6lVS3TYox90Hjn8gW0kN4hDqtA_hlHFiI88g7SvPmvTuFrEHUAo4tMMM1qq-rL8cO9ULcJ_pG0uEtTD330kcyrEjMKLIuNliOAE3b8jl1iMuerLV8v/s320/rovas.jpg" width="320" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Otóż są to literki rowaszu, czyli alfabetu, który był przez Węgrów używany zanim, jednocześnie z przyjęciem chrześcijaństwa, nie zaczęli posługiwać się łacinką.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Alfabet rovásírás, czyli po polsku rowaszu, znajdziecie tutaj:</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIqbydrrTZA_eSgzmxXEoxUUT_rh46oyBt0c2T_qHMcHKmnxghi4FEMfUVmcw0m68UxeR9AFWtRO0lc4uCvdvVlyTZQO0E2Xmd1s3UVdeWV-9ipLD2qnWRrmQAWYes3GebJZb986ymYmwi/s1600/erd_1_07_clip_image004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="156" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIqbydrrTZA_eSgzmxXEoxUUT_rh46oyBt0c2T_qHMcHKmnxghi4FEMfUVmcw0m68UxeR9AFWtRO0lc4uCvdvVlyTZQO0E2Xmd1s3UVdeWV-9ipLD2qnWRrmQAWYes3GebJZb986ymYmwi/s320/erd_1_07_clip_image004.jpg" width="320" /></a></div>
</div>
<div>
Radość z sympatycznego pomysłu na pomidorową z rowaszem burzy tylko świadomość, jakie miejsce w obecnym życiu węgierskim pełni ten alfabet. Jest mianowicie wykorzystywany przez narodowców jako element promujący ich skrajne przekonania, używają go do zapisywania na plakatach czy ulotkach swych haseł. Trochę szkoda, że coś tak neutralnego i egalitarnego jak alfabet, będący własnością całego narodu, zaczęło funkcjonować w umysłach jako przekaźnik jednej tylko, skrajnej ideologii.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nie tylko mnie ten problem męczy, istnieją artyści, którzy starają się nadać rowaszowi inne, różne od dotychczasowych, oblicza. Popatrzcie sami (zdjęcia zapożyczone z bloga Jeża Węgierskiego):</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5GxzogFiw-shD23Gf0Zz7wr9THqYD_KhSp3rr5I1Ow_I8SJ9rCJjr4_Fs73IFh4_1KgEpDij7slCpTcHj665_O7AJOmQVcSVRgcudEmTTZ8bS2a24EP0tehUF3aPYpccg0nklgS1pDBjY/s1600/ARC_Chanuka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5GxzogFiw-shD23Gf0Zz7wr9THqYD_KhSp3rr5I1Ow_I8SJ9rCJjr4_Fs73IFh4_1KgEpDij7slCpTcHj665_O7AJOmQVcSVRgcudEmTTZ8bS2a24EP0tehUF3aPYpccg0nklgS1pDBjY/s320/ARC_Chanuka.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9BS686UbBf1RrtBJCAgPjStydmwiRvYR8kk5-7E6HKWsnV4gii-JJR-ve6mtrwlZdlyLk_BuWwiV7M13RjJX30yMUfU0XtW_PS17CiHCiB0u7V4HRrXq1pGmArywWpv92Cgwnj9AfvotM/s1600/ARC_peace.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9BS686UbBf1RrtBJCAgPjStydmwiRvYR8kk5-7E6HKWsnV4gii-JJR-ve6mtrwlZdlyLk_BuWwiV7M13RjJX30yMUfU0XtW_PS17CiHCiB0u7V4HRrXq1pGmArywWpv92Cgwnj9AfvotM/s320/ARC_peace.jpg" width="320" /></a></div>
<div>
</div>
<div>
Można spróbować odczytać, trzeba tylko pamiętać, że czytamy z prawej do lewej. Dobrej zabawy!</div>
koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-36381791071072479172013-10-27T04:08:00.003-07:002013-10-27T04:08:58.254-07:00zbieżność nazw przypadkowaPrzy okazji śmierci gitarzysty György'a Pribila,o której przeczytałam w prasie, dowiedziałam się, że istnieje węgierski zespół Kimnowak. Zwróciło to moją uwagę z powodu zbieżności nazwy z polską formacją Kim Novak.<br />
<br />
Węgierski Kimnowak to muzycy w tej chwili w średnim wieku, zaczynali w latach '80, grają mniej więcej tak: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=4GzAk60SIS4&feature=player_detailpage">http://www.youtube.com/watch?v=4GzAk60SIS4&feature=player_detailpage</a><br />
<br />
Na moje ucho trochę podobny styl do starego Myslovitz.<br />
<br />
I dla porównania, polskie Kim Novak:<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=4GzAk60SIS4&feature=player_detailpage">http://www.youtube.com/watch?v=4GzAk60SIS4&feature=player_detailpage</a><br />
<br />
Szukając dalszych zbieżności trafiłam też na grupy o nazwach Punk Floid i Punk Floyd, nie zapominając oczywiście o naszej rodzimej Pink Freud, która towarzyszy mi wiernie na obczyźnie:<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=G3mSX-pXTSA&list=PL91C207B757AD15A5">http://www.youtube.com/watch?v=G3mSX-pXTSA&list=PL91C207B757AD15A5</a><br />
<br />
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-77326996851630723792013-10-27T03:44:00.000-07:002013-10-27T03:44:11.841-07:00Budapest Aszfalt ProjektDzięki blogowi nieocenionego Jeża Węgierskiego (<a href="http://jezwegierski.blox.pl/html">http://jezwegierski.blox.pl/html</a>) odkryłam ostatnio Budapest Aszfalt Projekt, w skrócie BUPAP.<br />
<br />
Jest to grupa zapaleńców, która organizuje wycieczki tematyczne do Budapeszcie, <a href="http://www.bupap.hu/en/">tu</a> znajdziecie ich anglojęzyczną stronę.<br />
<br />
Tematyka wycieczek daleka od turystycznego standardu zamykającego się w obiektach typu zamek - Plac Bohaterów - ulica Váci - Parlament i raczej nie przeznaczona dla tych, którzy odwiedzają miasto po raz pierwszy. Raczej dla freaków, którzy z uwagą będą słuchać, co podawano na obiad w dwudziestoleciu międzywojennym w dni, w które przychodziła praczka i co to był "dzienniczek służącej".<br />
<br />
Jak można się domyślić po przytoczonych przykładach - tak, wzięłam udział w spacerze pt. "Puder i mydło - gdzie kąpał się peszteński mieszczanin". Temat na pierwszy rzut oka nudnawy, ale postanowiłam spróbować i okazało się to strzałem w dziesiątkę! Tematyka skupiona na codziennym życiu, daleka od historycznych faktów podawanych przez podręczniki. Dla socjologa, antropologa czy hungarofila - bezcenna.<br />
<br />
Rzutem na taśmę poszliśmy jeszcze z M, czy raczej pojechaliśmy, bo tym razem wycieczka była rowerowa, na spacer "Zamiast mitów - 56", czyli przejazd pomiędzy tymi punktami miasta, które odegrały największą rolę w powstaniu w 1956. Dotychczas żyłam w błędnej świadomości, że wszystkie pomniki z poprzedniej epoki zostały grzecznie przetransportowane do Parku Pomników (<a href="http://www.mementopark.hu/">http://www.mementopark.hu/</a>), ale dowiedziałam się, że nie wszystkie. Stalin nie miał tyle szczęścia, przyciągnęli do na plac Lujzy Blahy i roznieśli na kawałki.<br />
<br />
Już zacieram ręce na kolejne wycieczki BUPAP-u, szczególnie te poświęcone street artowi i Żydom.koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-76842334460805541372013-10-19T09:41:00.000-07:002013-10-19T09:41:20.721-07:00pokaz fontannIdzie sobie człowiek pobiegać po Wyspie Małgorzaty i natyka się znienacka na pokaz fontann:<br />
<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=tfO2yls4Tbw">http://www.youtube.com/watch?v=tfO2yls4Tbw</a>koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-36334150719596656362013-10-18T12:20:00.000-07:002013-10-18T12:20:34.836-07:00Co może być narodowe?"Pytanie to w tytule postawione tak śmiało, choćby z największym bólem rozwiązać by należało".<br />
<br />
Zastanawialiście się kiedyś, co może być narodowe? No jasne, hymn narodowy, zgromadzenia narodowe, powstanie narodowe i parę innych podniosłych rzeczy. To w Polsce. Bo na Węgrzech narodowe może być wszystko. Nawet sklep z papierosami. Otóż od kilku miesięcy papierosów czy tytoniu nie można kupić w spożywczaku, na stacji benzynowej czy w kiosku, tylko w sklepie tytoniowym. Narodowym, rzecz jasna. Logo wygląda tak:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVlWRZtHyaJCAZ7vZWfHBXoGBCsNtO17Cc5DZRq32EzuPQCK3wxrJodPEQex3YW6YiZDiRzSmxvQuNSt-LktBfh8UueGz2QxsbJq_cdt-i_LR11R9NsG8-fldikslb5KNJtzogD2nPmpA5/s1600/nemzeti-doh%C3%A1nybolt.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="305" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVlWRZtHyaJCAZ7vZWfHBXoGBCsNtO17Cc5DZRq32EzuPQCK3wxrJodPEQex3YW6YiZDiRzSmxvQuNSt-LktBfh8UueGz2QxsbJq_cdt-i_LR11R9NsG8-fldikslb5KNJtzogD2nPmpA5/s320/nemzeti-doh%C3%A1nybolt.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Nazwa głosi, że to "narodowy sklep z tytoniem", w dolnej części znaku obecne są kolory narodowe, a Węgrzy w zwyczajnej rozmowie między znajomymi używają pełnej nazwy, nie skracając jej po prostu do "sklepu z tytoniem". Dziś zostałam zaczepiona na ulicy pytaniem "Nie widziałaś gdzieś po drodze narodowego sklepu z tytoniem?"<br />
<br />
Ba, narodowa może być nawet moja dzisiejsza kolacja, no jak inaczej nazwać posiłek złożony z "bochenka naszego narodu" i serka o "całkowicie węgierskim smaku"?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEityBWwxaPRnHJDQ-R1RVnZePLRy1MXOH7v0Z57JFJPUYWlLyn6GIWYntmQDrPSYoKrJUKiTqBMl8bbaBzXhK6DMp96vWJh1lyMvuHawwwt9YlrCC-wUkwqBBBZwlh_7jcodeXzveZsckpw/s1600/DSC_0067.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEityBWwxaPRnHJDQ-R1RVnZePLRy1MXOH7v0Z57JFJPUYWlLyn6GIWYntmQDrPSYoKrJUKiTqBMl8bbaBzXhK6DMp96vWJh1lyMvuHawwwt9YlrCC-wUkwqBBBZwlh_7jcodeXzveZsckpw/s320/DSC_0067.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCHk3IYghvlZtnU9mBtLe6CmiYmmwf7ye4MTFnEqrog2vWn0SmJcFJJw0I5O3gYep2Nfj08KuANE9zN5wL0lARxD4lHYtrvD90KSVzJ0jEEzuTLVmwetQbhDzB_ARf0j2HTwdFtHQFBeIN/s1600/DSC_0068.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCHk3IYghvlZtnU9mBtLe6CmiYmmwf7ye4MTFnEqrog2vWn0SmJcFJJw0I5O3gYep2Nfj08KuANE9zN5wL0lARxD4lHYtrvD90KSVzJ0jEEzuTLVmwetQbhDzB_ARf0j2HTwdFtHQFBeIN/s320/DSC_0068.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-89732785908904663832013-10-17T15:03:00.000-07:002013-10-18T12:58:49.299-07:0023 października<span style="font-family: inherit;">I jak co roku zbliża się 23 października - dzień święta narodowego na Węgrzech upamiętniającego powstanie z 1956 roku. I jak co roku odbędą się marsze środowisk z przeciwnych stron politycznej sceny.</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Dwa lata temu przeciwnicy obecnego (wciąż) rządu nagrali piosenkę i nakręcili klip pod tytułem "Nem tetszik a rendszer", czyli "Nie podoba mi się system", w którym wyliczają, co im się w kraju nie podoba.</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=GSP81Che1X0">Nem tetszik a rendszer</a>.</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Co się nie podobało? To, że dyplomy ukończenia szkół nie mają żadnej wartości, ze Węgrzy muszą emigrować, że wszyscy się boją, że "w moim imieniu robią głupoty", że biedni muszą za wszystko płacić, itd, itd. Moją ulubioną frazą z tekstu jest zaczerpnięte z Madácha "Sok az az eszkimó, kevés a fóka" ("Wielu Eskimosów, mało fok"), tutaj w brzmieniu "Kevés az eszkimó, kevés a fóka" (więc i Eskimosów i fok mało) </span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">W tym roku manifestacja otrzymała tytuł "A szabadság összeköt 1956-2013", czyli "Wolność łączy 1956-2013", link do wydarzenia <a href="https://www.facebook.com/events/445217525598443/">tutaj.</a></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Zdjęcie w tle przedstawia między innymi transparenty z napisami "<b><u>MINI</u></b>szterelnök", czyli "MINIpremier" (Miniszterelnök to po węgiersku premier) oraz "Rezsi<b><u>m</u></b>csökkentés", co jest bardzo zgrabną grą słowną z użyciem głównego hasła używanego obecnie przez rząd, czyli "rezsicsökkentés" - zmniejszenie opłat za mieszkanie (za gaz, wodę, etc). "Rezsi<b><u>m</u></b>csökkentés" zatem to poluzowanie reżimu.</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Przypomnę tylko, że w roku 2006 zorganizowano prezentację pojazdów, które zostały wytoczone na ulice pięćdziesiąt lat wcześniej. Wieść gminna głosi, że jeden z bardziej żywotnych kombatantów pamiętających jeszcze, jak się uruchamia czołg, zrobił to ku uciesze gawiedzi i przerażeniu służb porządkowych. </span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Znalazło to od razu oddźwięk w literaturze. Noémi Szécsi w powieści "Utolsó kentaur" opisuje to następująco (tłumaczenie moje):</span><br />
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;">"<i>Kropotkin
zatrzymał się na przystanku tramwaju 47 na placu D<span lang="hu-HU">eáka,
</span>bo stamtąd miał całkiem
ciekawy widok. Na ulicy Bajcsy-<span lang="hu-HU">Zsilinszky</span><span lang="pl-PL">'e</span><span lang="pl-PL">go</span><span lang="hu-HU">,
</span>naprzeciwko grupy, w
której walczył Machno, stali policjanci uzbrojeni w tarcze, zaś z
bocznej ulicy<span lang="hu-HU">
</span>obserwowały ich setki
gapiów. W parku urządzonym w miejscu zburzonych bud na placu <span lang="hu-HU">Deáka</span>
zorganizowana była wystawa ku czci rewolucji,
złożona z obrazów
przedstawiających ciemiężycieli i bojowników o wolność. Treść
wystawy miała niebezpiecznie wiele analogii z aktualną sytuacją, atmosfera była tak naelektryzowana, że aż iskrzyło. Napis WOLNOŚĆ ułożony z liter
wielkości człowieka i czołg z epoki oddany w ręce młodzieży
czekały tylko w napięciu, aż przyjdzie im odegrać swoją rolę.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>Bakunin
już dał znać, że niedługo przyjedzie, Kropotkin zadzwonił więc
do Emmy Goldman, z którą od lata stanowili parę. Chociaż czuł,
że jego starania nie przyniosą należytego efektu, to jednak chciał
dzielić przeżycia z ukochaną kobietą.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<i style="font-family: inherit; line-height: 150%;">- Gdzie
możemy się spotkać? Musisz to zobaczyć!</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<i style="font-family: inherit; line-height: 150%;">- Nie
mogę przyjechać do Pesztu. Mama rano zawiozła mnie do Budy, do
babci.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<i style="font-family: inherit; line-height: 150%;">- No
i? Urwij się.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<i style="font-family: inherit; line-height: 150%;">- Zabroniła
mi. W Peszcie jest teraz niebezpiecznie.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<i style="font-family: inherit; line-height: 150%;">- Nie
rozśmieszaj mnie. To bzdura. - powiedział zdenerwowany Kropotkin i
pomyślał o matce Emmy Goldman, którą w myślach nazywał już
„głupią matką Emmy”. Dotychczas wszystkie dziewczyny miały
„urocze mamy”, ale to już się skończyło, od teraz każda
kobieta ma „głupią matkę”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<i style="font-family: inherit; line-height: 150%;">- Dobra,
więc nie przejdziesz do historii, do cholery! - warknął do
telefonu i się rozłączył. Ale później, obserwując krążące
w powietrzu helikoptery i czarne postaci stojące na dachach, wysłał
jej parę miłosnych SMS-ów.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>Bakunin
nie dotarł. Zatrzymał się w miejscu, z którego mógł obserwować
potyczkę grupy anarchistów z policją i nie chciał się stąd
ruszać. Kropotkin patrzył oczarowany, jak walczący zabierają
białe litery napisu WOLNOŚĆ,
znajdującego się koło straży pożarnej i budują z nich barykadę.
Robiło się coraz ciekawiej, więc ignorując zdrowy rozsądek
(mieli telefony
u różnych operatorów) zadzwonił do Bakunina i zdali sobie długą
relację z tego, co się u nich dzieje. Bakunin powiedział, że ze
swojego punktu obserwacyjnego widzi Machno w swetrze w paski, w
którym wygląda jak Pszczółka Maja (Machno zdjął kurtkę, pod
nią miał gruby sweter z rodzaju takich, w jakich chodzi się latem
i zimą), jak śmiejąc się, drażni policjantów, prawdopodobnie
rzucając grubymi słowami i rewolucyjnymi sloganami,
a w ręku ściska kawałek bruku.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>Jeszcze
nie zdążyli się rozłączyć, gdy czołg ruszył.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<i style="font-family: inherit; line-height: 150%;">- Cholera,
cholera, cholera! - wrzeszczał do telefonu Kropotkin, który stał
bliżej. Później Bakunin często powtarzał, że całe życie
będzie żałował, iż nie mógł zobaczyć, jak czołg pokonał
kilka metrów przy akompaniamencie krzyku tłumu. Zanim się
zorientował, w pojeździe skończyła się benzyna i stanął.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>Nagle
wydarzenia przyspieszyły. Policjanci, otrzymawszy rozkaz lub po
prostu straciwszy cierpliwość, przystąpili do ataku. Wojna
pozycyjna dobiegła końca, postaci w kominiarkach, dzierżące
tarcze z pleksi ruszyły na gestykulującą przed ich nosami grupę,
na gapiów za ich plecami i na rozchodzących się już uczestników
zgromadzenia na placu Astoria.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>Kropotkin
nie wierzył własnym oczom, że racjonalni ludzie władzy działają
w tak irracjonalny sposób i traktują tak samo i smutnych
uczestników zgromadzenia i jego przeciwników
i zwykłych gapiów. Ale nie było czasu na niedowierzanie, bo nad
głowami właśnie rozpylono
gaz łzawiący.</i></span></div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>Na
wpół oślepiony wsiadł na rower. Zawahał się, kołatało mu w
głowie pytanie, co stało się z innymi? Chciał być z nimi. Ale za
nim już kłębił się dym, świszczały gumowe pociski, ludzie
biegali. Odezwała się w nim potrzeba ucieczki. Znów wskoczył na
rower, ale samotne przechodzenie przez to dające siłę przeżycie,
przez to poczucie, że stoi po stronie sprawiedliwości i walczy o
wolność, byłoby męką. Kręcił się, prychał, śmiał się
histerycznie."</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit; line-height: 150%;"><i><br /></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-20617862676933699332013-10-07T12:35:00.000-07:002013-10-07T12:35:47.289-07:00Najnowszy film Jánosa SzászaNiedawno na ekrany węgierskich kin trafił najnowszy obraz Jánosa Szásza. Reżyser znany jest części polskich widzów, wystarczy przypomnieć jego "Braci Witmanów" ("Witman fiúk") z 1997 roku ze świetną rolą Dominiki Ostałowskiej oraz późniejsze "Opium: dziennik kobiety szalonej" ("Ópium: egy elmebeteg nő naplója"), pokazywane na Festiwalu Nowe Horyzonty w 2008 roku.<br />
<br />
Ostatni obraz Szásza nosi tytuł ""A nagy füzet", czyli "Duży zeszyt". Tytułowy przedmiot zostaje sprezentowany kilkuletnim bliźniakom przez ojca (bardzo dobra rola znanego z "Festen" Ulricha Thomsena, który pojawił się też w wyżej wspomnianym "Opium"), gdy ten, w pierwszej połowie lat czterdziestych, wyrusza na wojnę. Chłopcy mają zapisywać w notesie wszystko, co się u nich dzieje, co usłyszą, zobaczą, czego się dowiedzą, słowem ma być namiastką rodzica podczas jego, któż wie jak długiej, nieobecności. Jak można wnosić z czasów, w których rozgrywa się historia, wydarzenia, które za chwile staną się udziałem bliźniaków, nie należą do łatwych. Wystarczy wspomnieć, że zostają przez matkę umieszczeni na wsi, u babki, która mimo, że widzi ich pierwszy raz w życiu, nie znosi z całego serca od pierwszej minuty, racjonuje pożywienie i nie zwraca się do chłopców inaczej niż "sukinsynu". Widz nie wie, co wydarzyło się w przeszłości w tej rodzinie, ale cokolwiek to nie było, musiało być przerażające. Taka nienawiść nie rodzi się z powodu błahostek.<br />
<br />
Bracia (co znamienne, przez cały film nie dowiadujemy się nawet, jak mają na imię) sumiennie wypełniają przyrzeczenie dane ojcu i zapełniają kolejne strony zeszytu opisami potwornej codzienności i rysunkami żołnierza strzelającego do ofiary (nie żałują przy tym czerwonej kredki i kolejne etapy rozwoju sytuacji szkicują w samym roku kartek, tak aby przy szybkim przekartkowaniu stworzyć wrażenie animacji). Gdy w akcie zemsty zabijają najpiękniejszego kurczaka babki, z niemałą satysfakcją wklejają do zeszytu zakrwawione pióra.<br />
<br />
Dla miłośników Jánosa Szásza kolejne potwierdzenie jego niezłej formy, dla nieznających jego filmów - mocne uderzenie. Film na razie nie do zobaczenia w Polsce, ale zdajmy się na Romana Gutka. Tu znajdziecie <a href="http://www.youtube.com/watch?v=G9N6AoSq_Qo">trailer</a>.<br />
<br />
<br />
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-42907832510133189582013-10-06T12:47:00.000-07:002013-10-06T12:49:27.142-07:00Pchli targPoproszona przez E. o znalezienie starych czasopism skierowałam się w stronę Városliget, gdzie od lat, na terenie Petőfi Csarnok, działa targ staroci.<br />
<br />
Drugim motywem wizyty była potrzeba kupienia lustra. Zwykłego, dużego, ściennego lustra obejmującego całą sylwetkę. Starałam się nie myśleć, jak je potem przetransportuję na rowerze przez pół miasta, przyjmując metodę wyznaczania celów pośrednich - na razie mam kupić lustro, kolejnymi wyzwaniami będę się martwić, jak się uporam z tym.<br />
<br />
Na pchlim targu, jak to na pchlim targu, można kupić wszystko. Albo prawie. Na pewno to, co następuje: niekompletne puzzle, komputery z lat osiemdziesiątych, kołdry, wieszaki, <span style="text-align: center;">rozwiązane krzyżówki, kalendarze sprzed dekady, zegary, misie bez oka, książki od dziewiętnastowiecznych po współczesne, monety i banknoty, lekarstwa, pisma porno, lalki bez nogi, zdjęcia przodków, ramy do obrazów, długopisy, komiksy, kable sieciowe, znaczki pocztowe, telefony komórkowe - przegląd modeli z ostatnich dwudziestu lat, koraliki luzem, maszyny do pisania, koniki na biegunach, keybordy, znaczki "wzorowy pracownik", szydełkowe serwety, paszporty brytyjskie i amerykańskie (kompletne, ze zdjęciem i wszystkimi danymi), na wpół zużyte opakowania kosmetyków, filiżanki, aparaty fotograficzne, ołówki na wkład, obrazy, kartki pocztowe już wypisane i doręczone, sztućce w kompletach i luzem, garnki, układanki, ordery, komiksy, zeszyty szkolne, buty (nadające się jedynie na aukcję na Allegro pt "superbuty zejściowe do piwnicy"), klocki, wózki dla lalek, domki dla Barbie, skakanki, telewizory, piloty, sznurówki, meble, walizki, czasopisma dla E.</span><br />
<br />
Czego na pewno nie można kupić? Lustra. Zwykłego, dużego, ściennego lustra obejmującego całą sylwetkę.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizRZdQffMP0BIkdgm-KI7WUiqdyMM8byuh85OPDKhkxBZKHuajZchtHq3gmTvc50RA0mmW_kp52BELk6xCGTC7kR72Wjc8rkounXBVpYSCAesvrDeBFJyrqrBP7J8Fzxi0N1iKvsrUwSJy/s1600/IMG_8312.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizRZdQffMP0BIkdgm-KI7WUiqdyMM8byuh85OPDKhkxBZKHuajZchtHq3gmTvc50RA0mmW_kp52BELk6xCGTC7kR72Wjc8rkounXBVpYSCAesvrDeBFJyrqrBP7J8Fzxi0N1iKvsrUwSJy/s400/IMG_8312.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5Dc1K6jAC_9JdQ0_i5tUjeKHROKi9nKbiDSD8lM_WpiGvzII7_ZpO85bWlrUpWz5AnXwvqRBPC27RUWlF85XitAiVPIR5uSFmUT7koyY1-P9-NRh3m6D8K7nw74_BZ2_1X8-crR3p-3vf/s1600/IMG_8318.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5Dc1K6jAC_9JdQ0_i5tUjeKHROKi9nKbiDSD8lM_WpiGvzII7_ZpO85bWlrUpWz5AnXwvqRBPC27RUWlF85XitAiVPIR5uSFmUT7koyY1-P9-NRh3m6D8K7nw74_BZ2_1X8-crR3p-3vf/s400/IMG_8318.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5KftRap9364elONfflQ7hpShDpfhPWSUvqmqkOl9F8-Q04KHDqDHt8gVIFeCYfAWAncVadHCM04jpIBjJjbV16Msn_RD3iq8dmQwf7TBKlYrhb_9emKq8BlmQwa66AEgQsmGwjGSrpVhz/s1600/IMG_8314.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5KftRap9364elONfflQ7hpShDpfhPWSUvqmqkOl9F8-Q04KHDqDHt8gVIFeCYfAWAncVadHCM04jpIBjJjbV16Msn_RD3iq8dmQwf7TBKlYrhb_9emKq8BlmQwa66AEgQsmGwjGSrpVhz/s400/IMG_8314.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjacDV8P2g-NYGT5c740dnriHYwEZUroS4395RMuFIb_d0Mfsvhqk6JchHteY1COBcrR-CAEfCH7_mJmBrtUS74-rTO-kuXDv-YpHRHoWv7CtZBhhRp6mjElb2YuBeq2J91REQFACllam3n/s1600/IMG_8313.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjacDV8P2g-NYGT5c740dnriHYwEZUroS4395RMuFIb_d0Mfsvhqk6JchHteY1COBcrR-CAEfCH7_mJmBrtUS74-rTO-kuXDv-YpHRHoWv7CtZBhhRp6mjElb2YuBeq2J91REQFACllam3n/s400/IMG_8313.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXsx4JVGbChm9AGUHb9oJCBRvAAP2cwHBxB_eRzerCF08NHXNFcvuhS79kXSGnx5bO7L6V-rylHnxs5ZrkjowA3Th05TqWP8meCQfvNnw99Z7Iz41u7g3A33VNdPK6FohhPqATBwPVYBfu/s1600/IMG_8317.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXsx4JVGbChm9AGUHb9oJCBRvAAP2cwHBxB_eRzerCF08NHXNFcvuhS79kXSGnx5bO7L6V-rylHnxs5ZrkjowA3Th05TqWP8meCQfvNnw99Z7Iz41u7g3A33VNdPK6FohhPqATBwPVYBfu/s400/IMG_8317.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_3aB2nSaXfUdQmyInEJcylQTOUDSkq5uYvCh4E2m-LWQhp8RDJDNB3su_83FkTW6ijG75OP97SUWGfEqaKHvT53Fgsi2GGcDfMdLe0hUOlKH-QDnEueCr2Ogqt5UmndE1TEtqkMB5yo3D/s1600/IMG_8316.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_3aB2nSaXfUdQmyInEJcylQTOUDSkq5uYvCh4E2m-LWQhp8RDJDNB3su_83FkTW6ijG75OP97SUWGfEqaKHvT53Fgsi2GGcDfMdLe0hUOlKH-QDnEueCr2Ogqt5UmndE1TEtqkMB5yo3D/s400/IMG_8316.jpg" width="266" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI8t0kK6YSz68LLcV79f2mqG1WPu3fJTa2surlNHEjECT7xEa9KHoZ1Bv6N82e4pazPOha_Ysz__z-MIPJ9Ui5kdcaZ4sk2YGJHePxTxpKbzIcWmWF9o35PsR6_BeK7q_3nv75B1bLwomt/s1600/IMG_8315.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI8t0kK6YSz68LLcV79f2mqG1WPu3fJTa2surlNHEjECT7xEa9KHoZ1Bv6N82e4pazPOha_Ysz__z-MIPJ9Ui5kdcaZ4sk2YGJHePxTxpKbzIcWmWF9o35PsR6_BeK7q_3nv75B1bLwomt/s400/IMG_8315.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-37921247075075877472013-10-01T14:12:00.000-07:002013-10-01T14:12:12.121-07:00Cmentarz FarkasrétiDziś będzie nostalgicznie.<br />
<br />
Jeden z najładniejszych i klimatycznych cmentarzy, jakie kiedykolwiek widziałam - Farkasréti Temető, położony w Budzie (autobus 8, przystanek Farkasréti Temető).<br />
<br />
Zachwyca przede wszystkim ilością zieleni i szerokimi alejkami, które tworzą iluzję parku, a nie jedynie miejsca pochówku. Iluzje podtrzymywaną przez rzeźby, które zdominowały krajobraz. Co grób, to niska, nierzucająca się w oczy płyta, często bez nazwisk zmarłych, opatrzona jedynie inskrypcjami "Mama i Tata" albo "Nasza kochana Edytka". Czasem poniżej, mniejszymi literami, umieszczono dane zmarłego, ale nierzadko jedyną informacją jest ta, że leży tu "nasz najukochańszy". Jeśli już jest imię i nazwisko, to często pojawia się również profesja i wyrzeźbiony jej symbol, czasem wstążeczka w kolorach węgierskiej flagi przepasana przez płytę. Mniej więcej połowa grobów pozbawiona jest jakichkolwiek odniesień do religii - krzyża, napisu "świętej pamięci", tak więc groby nie stanowią ani dowodu religijności zmarłego ani rodziny, ani też nie pełnią funkcji "administracyjnej", a raczej li i jedynie sentymentalnego miejsca pamięci dla krewnych. Co ciekawe, niemała część nagrobków znajduje się za cmentarnym ogrodzeniem i nie są to te najbardziej opuszczone i zaniedbane.<br />
<br />
Zaskakujące jest też, ze część grobów to jedynie kopczyk ziemi porośnięty trawą. Nie mam tu na myśli usypanej pośpiesznie i niedbale górki ziemi, ale raczej misterną konstrukcję na kształt dużej, prostokątnej babki z piasku o wysokości około pół metra i szerokości i długości standardowego grobu. Wyobraźcie sobie foremkę do piasku o wymiarach 50 cm na 2 metry na 1 metr. W myślach napełnijcie ją wilgotną ziemią, ubijcie dobrze, żeby babka się nie rozpadła i szybkim ruchem, zapamiętanym z dzieciństwa, zróbcie babkę. Teraz wystarczy obsiać trawą i dbać, żeby nie urosła za bardzo, przycinając regularnie. U wezgłowia wbijacie krzyż albo inną konstrukcję do powieszenia tabliczki i gotowe. Oczywiście nie sądzę, żeby tą metodą posługiwali się grabarze (gdyby tak było, chyba siedziałabym tam do najbliższego pogrzebu, żeby to zobaczyć), ale wrażenie jest dokładnie takie.<br />
<br />
Na części grobów stoją rzeźbione słupy czy pale przywodzące na myśl totemy. W zakamarkach pamięci plącze mi się, że na studiach była o tym mowa. Koledzy Hungaryści, ktoś pamięta szczegóły?<br />
<br />
No i jeszcze rzeźby. Przepiękne, załamujące ręce kobiety, skuleni mężczyźni, zadumane twarze, opuszczone w rozpaczy czy niemocy ręce. Zazwyczaj dotknięte zębem czasu, pokryte mchem i kurzem. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMDWVEq0eIDRFMkKFNZbxIeEv-7jE94APALQoXl0KVh3pWerCXiqeHA1mGIqRsKtYFoZKrtIU19S71-LYfBvYsUKEkmv8H9z7oAdXiQzOmXP_jq7zxJ01IaMpNpqQP6AdO1Z6yv07z7enG/s1600/IMG_8271.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMDWVEq0eIDRFMkKFNZbxIeEv-7jE94APALQoXl0KVh3pWerCXiqeHA1mGIqRsKtYFoZKrtIU19S71-LYfBvYsUKEkmv8H9z7oAdXiQzOmXP_jq7zxJ01IaMpNpqQP6AdO1Z6yv07z7enG/s320/IMG_8271.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLJzuFEDO7U4iAfonxb6s4_gEeSDtPZtNQ2LsVqQnn6R7946qaRgkD_ZoKIePE188ASOxoKgAOuQdFTpHk00LICbcLZuETQomOcvp1oYyy-DWRewWB6RbkSphjA1UlGNIsvuNOcoBR-VAZ/s1600/IMG_8308.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLJzuFEDO7U4iAfonxb6s4_gEeSDtPZtNQ2LsVqQnn6R7946qaRgkD_ZoKIePE188ASOxoKgAOuQdFTpHk00LICbcLZuETQomOcvp1oYyy-DWRewWB6RbkSphjA1UlGNIsvuNOcoBR-VAZ/s320/IMG_8308.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjV-eC8EPYvM_XsiuioOkBN7XZ4egdcB-WOt7nahyibvtQ5MV_i-_LPESBEG-sEjG5HanIBZ6cct6wI0LSDefOmDZGq1-_3FGDYUYMStuBdOG5o_EGHrpVDursFaEtowb7OKz89AOGggg43/s1600/IMG_8290.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjV-eC8EPYvM_XsiuioOkBN7XZ4egdcB-WOt7nahyibvtQ5MV_i-_LPESBEG-sEjG5HanIBZ6cct6wI0LSDefOmDZGq1-_3FGDYUYMStuBdOG5o_EGHrpVDursFaEtowb7OKz89AOGggg43/s320/IMG_8290.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlw8-QWV2siwCbqdIrbNzVw3nIz9he7Fc-nJF2qh-KiF8CDEDAwuW0ji2fESbtf0l31dFeyewAfjwe0RaYdDiLCRekA4RiET0tjlDdh-2mI-uYeHU72yYYNtYEpUP0aSAt6iYeaV8mGis8/s1600/IMG_8277.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlw8-QWV2siwCbqdIrbNzVw3nIz9he7Fc-nJF2qh-KiF8CDEDAwuW0ji2fESbtf0l31dFeyewAfjwe0RaYdDiLCRekA4RiET0tjlDdh-2mI-uYeHU72yYYNtYEpUP0aSAt6iYeaV8mGis8/s320/IMG_8277.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnK9rzvaWp9teDEZedBHclFWiuP_lqOFiBkCzIs7Ue2eqYTKTEnLvmF-QpKxIhXgnJrTHYj2wuXpzO27Ga3CjkKnE235BUB2xMEm5O9PL4ZZrh5rKM751zl9vLYcLLK9MUa7P9Fa5GWQjQ/s1600/IMG_8281.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnK9rzvaWp9teDEZedBHclFWiuP_lqOFiBkCzIs7Ue2eqYTKTEnLvmF-QpKxIhXgnJrTHYj2wuXpzO27Ga3CjkKnE235BUB2xMEm5O9PL4ZZrh5rKM751zl9vLYcLLK9MUa7P9Fa5GWQjQ/s320/IMG_8281.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAhySGqnhjJQiSgaHZu5jQxk6UHjNtHNa-sUBQLLymGJp_2vuH7wWqx_p6nqWHzvggvsoxNdxuXT-SKylxW4Dz4sigCb6VQ0JP8vB8oDYDSKoogBBn9T5bL8LAj9cs5tDpqpBwSpfhulDs/s1600/IMG_8283.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAhySGqnhjJQiSgaHZu5jQxk6UHjNtHNa-sUBQLLymGJp_2vuH7wWqx_p6nqWHzvggvsoxNdxuXT-SKylxW4Dz4sigCb6VQ0JP8vB8oDYDSKoogBBn9T5bL8LAj9cs5tDpqpBwSpfhulDs/s320/IMG_8283.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqND88VHp-vZnIBvnckc11gkCzV8qHo1vOMd28qQy46obp8L0kegO6Nw8FMPBNoX_pm3QJpN9zo2lDDVQFS3YEMqUgntnR8OApw_atug0Ag7JUnd4thdIb1XzFmG9jxPcC_MghCdu0lm6X/s1600/IMG_8303.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqND88VHp-vZnIBvnckc11gkCzV8qHo1vOMd28qQy46obp8L0kegO6Nw8FMPBNoX_pm3QJpN9zo2lDDVQFS3YEMqUgntnR8OApw_atug0Ag7JUnd4thdIb1XzFmG9jxPcC_MghCdu0lm6X/s320/IMG_8303.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgemFMPA3QdUVaMp7hmmt7ynLiggmMwXxfkKOd9-dEcjp08-FvBPC0y3nkeS42CPR26_wKl6OiDG1Ou79E1zssp5RVOrXUTpg1nsRT9y_its6bj8sD-oxw2mbai5hnfYy9ic6g0yZ8yTG1U/s1600/IMG_8300.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgemFMPA3QdUVaMp7hmmt7ynLiggmMwXxfkKOd9-dEcjp08-FvBPC0y3nkeS42CPR26_wKl6OiDG1Ou79E1zssp5RVOrXUTpg1nsRT9y_its6bj8sD-oxw2mbai5hnfYy9ic6g0yZ8yTG1U/s320/IMG_8300.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfVu3VtXw3uXC-0ra2JJADr_4qMqwOm3l8q3tBaF3JBCSMMMT75Em2h67se4_XLrvOUuvI1g5l8fYJQJvSkmyvJvb0S0Obp8vZ2n0j8greGgIeN-SqZvKuGCojZQOoKnTiFJg-sGby0o1s/s1600/IMG_8287.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfVu3VtXw3uXC-0ra2JJADr_4qMqwOm3l8q3tBaF3JBCSMMMT75Em2h67se4_XLrvOUuvI1g5l8fYJQJvSkmyvJvb0S0Obp8vZ2n0j8greGgIeN-SqZvKuGCojZQOoKnTiFJg-sGby0o1s/s320/IMG_8287.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisRk_nwzG-TzRnwVT6phFSA4Vz5s2LJk8YKeZHQGPkvoeXrFWZPFznfmz25qfRMtINHdQDQBQjaY_d4dlyA6aa-gGnMev4F9kvlqGZ_bTra6AloiXYc6UkamCTtPA7yWDJV3dJgcO7FmuN/s1600/IMG_8305.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisRk_nwzG-TzRnwVT6phFSA4Vz5s2LJk8YKeZHQGPkvoeXrFWZPFznfmz25qfRMtINHdQDQBQjaY_d4dlyA6aa-gGnMev4F9kvlqGZ_bTra6AloiXYc6UkamCTtPA7yWDJV3dJgcO7FmuN/s320/IMG_8305.jpg" width="320" /></a></div>
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-57087686743906275912013-10-01T10:21:00.003-07:002013-10-01T10:23:27.955-07:00od pierwszego wejrzenia...Mam go! Wypatrzyłam, znalazłam, dałam się oczarować i zakochałam się z miejsca. Na początku miałam pewne obawy, bo co to za miłość z internetu, rzeczywistość może rozczarować. Powtarzałam sobie - nie wkręcaj się, jeszcze może się okazać, że ci nie pasuje. No ale jak zobaczyłam te zdjęcia, to trudno było się nie wkręcić... Im bliżej pierwszego spotkania, tym więcej pytań się pojawiało. Nawet znajomym porozsyłałam zdjęcia z poleceniem - zobaczcie, jaki piękny.<br />
Spotkanie zostało umówione w Újpeszcie, cóż, dzielnica dobra, jak każda inna. Stoję, rozglądam się. I nagle... Jest! O czasie, bez choćby minuty spóźnienia. To dobrze wróży. I już było wiadomo, że się nie pomyliłam. Zdjęcia ani opis nie były ani trochę przesadzone. I za chwilę razem podążaliśmy w stronę domu. Dość długi spacer, jak na pierwsze spotkanie. Trochę się pogubiliśmy, ale jakże miło jest zgubić się w dobrym towarzystwie. I to spojrzenie, jakim obdarzyła nas dziewczyna na przejściu dla pieszych... Skąd to spojrzenie? Nooo, takiej urody nie spotyka się na co dzień. Zresztą, sami oceńcie:<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6twROqbZAF44KjnmOLMPkzKuz3_kFNTgg56mhK4GoHmsWhDZP3sWX1lFiy8xd9FuNCvM7drk9E2laxqedrzsEVlT8Xo31ZedKpoX9CLqdMMcIZvQAtoegnN4YP9HIqz8UNdr62Ov93jzx/s1600/rower.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6twROqbZAF44KjnmOLMPkzKuz3_kFNTgg56mhK4GoHmsWhDZP3sWX1lFiy8xd9FuNCvM7drk9E2laxqedrzsEVlT8Xo31ZedKpoX9CLqdMMcIZvQAtoegnN4YP9HIqz8UNdr62Ov93jzx/s640/rower.jpg" width="640" /></a></div>
koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-49424398942574895192013-09-28T10:38:00.001-07:002013-09-28T10:47:44.358-07:00zaskoczenia<br /><br />Dwa tygodnie instalowania się w nowym miejscu przynoszą zaskoczenia albo wyciągają z zakamarków pamięci urywki wspomnień i powodują myśl "już zapomniałam, jak tu jest". Jakie zaskoczenia? O, takie:<br /><br /><br /> - sklepy rowerowe otwarte od poniedziałku do czwartku od 10 do 18. W piątek krócej. W sobotę zamknięte, mimo że otwarte (tzn. na stronie podana jest informacja o sobotnich godzinach otwarcia, a w realu okazuje się, że wtedy właśnie sklep jest zamknięty na cztery spusty, krata spuszczona, pozamiatane).<br /><br />Za co oni kupują te wszystkie rowery, których na ulicach jest mnóstwo, skoro mogą to zrobić jedynie w godzinach, w których powinni pracować?<br /><br /><br /> - w wyżej wymienionym sklepie (jak już dopadłam klamki o 17.45 w poniedziałek) przemiły chłopak wyciągnął mi z końca magazynu rower, który sobie wypatrzyłam na stronie, ostrzegając że "wiesz, chyba będzie na ciebie za mały" i nie usiłował mi go wcisnąć, tylko po prostu powiedział "Nie będzie ci się wygodnie jeździć, przyjdź w przyszłym tygodniu, może się coś pojawi"<br /><br /><br /> - kelnerka w zagłębiu klubowym podeszła do stolika po 20 minutach czekania (mimo że wcześniej byłam przy barze i powiedziano mi, że ktoś podejdzie. No faktycznie, ktoś w końcu podszedł.) z pytaniem czy tylko wyszliśmy zapalić, czy chcemy zamówić. Po złożeniu zamówienia nie było jej kolejne 20 minut, więc i nas już nie było.<br /><br /><br /> - kierowca samochodu w małej, jednokierunkowej uliczce widząc, że stoję na chodniku i patrzę na drugą stronę ulicy zatrzymuje się i mnie przepuszcza zanim wykonam jakikolwiek ruch świadczący o chęci przekroczenia jezdni<br /><br /><br /> - kierowca autobusu, którego na pętli zapytałam, gdzie mam wysiąść, żeby się dostać do szpitala Bajcsy-Zsilinszky'ego, mówiący przez megafon na cały autobus: „Pani, która chciała do szpitala in Bajcsy-Zsilinszky'ego, powinna tu wysiąść, przejść na drugą stronę ulicy i skręcić w lewo.”<br /><br /><br /> - otwarcie zwykłego konta w banku (bez lokaty, kredytu, debetu ani innych cudów) zajmuje (uwaga!) godzinę i dziesięć minut i kończy się ustaleniem, że dostęp przez internet uruchomimy następnym razem, bo ja już naprawdę muszę do pracy. Zaznaczam, że czas nie była absolutnie spowodowany moim obywatelstwem, brakiem lakcímkártya (karty zamieszkania) czy w ogóle moją sytuacją. Dociera do mnie też ta smutna prawda, że: <br /><br />1. za wypłatę z bankomatu (własnego banku) się płaci<br /><br />2. za wypłatę z obcego bankomatu płaci się jeszcze więcej<br /><br />3. za wypłatę w okienku płaci się najwięcej<br /><br />4. jak donoszą ci, którzy dostają pensję w euro - za wymianę w bankomacie płaci się 0,3% transakcji<br /><br />5. za przelewy się płaci.<br /><br />To oznacza, że po dziesięciu latach życia prawie bezgotówkowego należy się przestawić na poprzednie tory<br /><br /><br /> - ogrzewanie w mieszkaniu zostaje włączone w połowie września przy temperaturze za zewnątrz w ciągu dnia około 20 stopni, zaś w nocy około 15. <br /><br /><br /> - wychodząc na spacer można natknąć się przy śmietniku na zabytki dziennikarstwa sprzed 35 lat! Numery "Népszabadság", "Mozgó világ" i "Szovjet irodalom" z 79 roku! Na kilogramy!!!<br /><br /><br /> <br /><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8I0Thih0bvnkcu6ck9lpqLTINI08ISbmFBZO_AzUOFBW9MpN9PultsXNNz_zvk2rZ91g9FyFjANc-Xu7YK7BDZrm9yKmPBCFqYoWG8h9U77SGTJboh1X7vn_HLdm1M0SKttNGL6VIRsR3/s1600/DSC_0058.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8I0Thih0bvnkcu6ck9lpqLTINI08ISbmFBZO_AzUOFBW9MpN9PultsXNNz_zvk2rZ91g9FyFjANc-Xu7YK7BDZrm9yKmPBCFqYoWG8h9U77SGTJboh1X7vn_HLdm1M0SKttNGL6VIRsR3/s320/DSC_0058.jpg" /></a><br /><br /><br /> <br /><br /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWJKYfAe6vEqswQg_yuNzAc_vnl-mmvQqgfGDikaw1J77VodLurKMFjNSgciPCHAcMdP6addTlNxz9zBGp7NujOfx8l0VzADH5tCUwFJRSDdnv8bbAvg6vJQl1i7c2LQR6Z31cQlEx5tTe/s320/DSC_0059.jpg" /><br /><br /><br /> <br /><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh24sIK1Uv_WtgNR8erJ18sLpUbk6d_TQVlNEs4WTgPjl7mLKkl7Z2V4uRCgIV-MGiuH6Dknvx0OJSHlffEo9T11gcAaWGoWcmEWxNTef_NCODJD38C82t0kpldLt4uRu2XLcPXaTYAS8Ax/s1600/DSC_0060.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh24sIK1Uv_WtgNR8erJ18sLpUbk6d_TQVlNEs4WTgPjl7mLKkl7Z2V4uRCgIV-MGiuH6Dknvx0OJSHlffEo9T11gcAaWGoWcmEWxNTef_NCODJD38C82t0kpldLt4uRu2XLcPXaTYAS8Ax/s320/DSC_0060.jpg" /></a><br /><br /><br /> <br /><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEMQZAeqi9dT5_bwEodqJLjseGEQHbGDaqpTbkzYwm_xGdg_aB77xWOGpqzznCi5O5cCg7fn_o3P0qm0Ou979Gckw6kHNubZEEkBWnXFSaXnatWdnDPPyJyL45Z3r1JWNEgDIVlvLI1I9H/s1600/DSC_0057.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEMQZAeqi9dT5_bwEodqJLjseGEQHbGDaqpTbkzYwm_xGdg_aB77xWOGpqzznCi5O5cCg7fn_o3P0qm0Ou979Gckw6kHNubZEEkBWnXFSaXnatWdnDPPyJyL45Z3r1JWNEgDIVlvLI1I9H/s320/DSC_0057.jpg" /></a><br /><br /><br /> - idąc na spacer w innym kierunku można zauważyć na murze swojsko brzmiące "Nic o nas bez nas":<br /><br /><br /> <br /><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxv4_MMQrR4BicH4JOxAK1Vrqu7kYGEANqx2z0zG14tXDZcLMX_wWkHguPI3Q3VGS_jx1wjEOmMiNL7X_53veKZTbz6DIMMj2RNX5xblumrUYiEPWLSoU6avd-iabw9zUF_yy8dN8xH6ZV/s1600/DSC_0056.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxv4_MMQrR4BicH4JOxAK1Vrqu7kYGEANqx2z0zG14tXDZcLMX_wWkHguPI3Q3VGS_jx1wjEOmMiNL7X_53veKZTbz6DIMMj2RNX5xblumrUYiEPWLSoU6avd-iabw9zUF_yy8dN8xH6ZV/s320/DSC_0056.jpg" /></a><br /><br /><span style="background-color: #999999; color: white; font-family: inherit;">- itd, itd...</span>koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-86454146097220748.post-59883322957363988682013-09-28T09:44:00.000-07:002013-09-28T10:46:03.449-07:00czas na kulturęZakończywszy etap rozpakowywania kartonów i instalowania się w nowym miejscu zaczęłam oddawać się innym rozrywkom, niż wycieczki do IKEI (notabene IKEA najlepszym przyjacielem emigranta) i pierwsze po latach spotkania z dawno niewidzianymi znajomymi.<br />
<br />
Czas na prawdziwe życie tubylca. A jak prawdziwe życie, to i kultura. Pierwszy post będzie zatem o kulturze.<br />
<br />
Węgierskie Muzeum Narodowe uczciło setną rocznicę urodzin Roberta Capy wystawą na jego cześć:<br />
<br />
<a href="http://www.hnm.hu/hu/kiall/Exhibition.php?ID=117302">http://www.hnm.hu/hu/kiall/Exhibition.php?ID=117302</a><br />
<br />
Robert Capa był fotografem węgierskiego pochodzenia, reporterem wojennym i autorem przytaczanego często powiedzenia "Jeśli twoje zdjęcie nie jest wystarczająco dobre, to znaczy, że nie byłeś wystarczająco blisko" ("Ha nem elég jók a képeid, nem voltál elég közel"). Uczestniczył jako reporter w czterech wojnach, na jednej z nich zginął.<br />
<br />
Wystawa w WMN jest świetna, bogata i zorganizowana z pomysłem. Zazwyczaj czarno-białe zdjęcia bronią się same i świetnie wyglądają nawet pozbawione jakiejkolwiek scenografii (co często wykorzystują organizatorzy wystaw fotograficznych), tu jednak zadbano o wystrój sal i sposób ekspozycji. Oczywiście reprodukcje zdjęć wraz z opisami umieszczono na ścianach i specjalnie do tego celu przygotowanych konstrukcja, ale oprócz tego znajdziemy tu:<br />
- stolik karciany z opisem hazardowych upodobań Capy (do tego też nawiązuje tytuł wystawy - A játékos, czyli Gracz)<br />
- wojskowy namiot z polowym laboratorium fotograficznym<br />
- wannę z opisem porannego rytuału artysty, czyli wylegiwaniem się w niej po 2-3 godziny co dzień, co czyniło życie z nim w jednym mieszkaniu mocno uciążliwe. A konkretniej - w mieszkaniu z tylko jedną łazienką.<br />
- gazety węgiersko-, francusko- i angielskojęzyczne drukujące jego zdjęcia<br />
- garść osobistych opinii i wspomnień o Capie autorstwa innych znanych i lubianych, jak Henri Cartier-Bressons i Ernest Heminway, w tym cudownie bezużyteczną notkę o tym, że Capa urodził się z sześcioma palcami u jednej z rąk.<br />
<br />
Wśród zdjęć (świetne! świetne!) jest wiele ukazujących uciekających cywilów, kobiety z głowami ogolonymi za karę za kontakty z Niemcami, tulące do siebie niemowlęta z tych związków i przerażonych indonezyjskich wieśniaków. Kilka zdjęć przedstawia autentyczną śmierć (snajper przy karabinie maszynowym stojący na balkonie, sfotografowany z wnętrza mieszkania i na drugim ujęciu ten sam chłopak leżący na podłodze z głową w kałuży krwi, a jego miejsce przy karabinie zajęte już przez kolejnego).<br />
<br />
I najsłynniejszy "Padający żołnierz":<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNV7F79vMbl9mzIIUcygfu1p1D3S6JvFfrDfZpW2atx4DZABSLAkgwz3QgsHV6HGSp2lFW0hVnP7jTOl0gyZ3XUYQQrAIsI9EU9iMsWvdL1XnXAV5ERs7DZ3Xirx38rf6JrSR5yu-iVaLP/s1600/capa_zolenierz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNV7F79vMbl9mzIIUcygfu1p1D3S6JvFfrDfZpW2atx4DZABSLAkgwz3QgsHV6HGSp2lFW0hVnP7jTOl0gyZ3XUYQQrAIsI9EU9iMsWvdL1XnXAV5ERs7DZ3Xirx38rf6JrSR5yu-iVaLP/s320/capa_zolenierz.jpg" width="320" /></a></div>
<img src="file:///C:/Documents%20and%20Settings/Dorota/Moje%20dokumenty/Downloads/capa_zolenierz.jpg" /><br />
<br />
W ostatniej sali, tuż przy wyjściu, zwiedzający mogli zostawić swoją opinię o wystawie, jednak nie w formie tradycyjnego wpisu do księgi pamiątkowej, ale notatki, którą należało własnoręcznie wystukać na kilkudziesięcioletniej maszynie do pisania.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />koty_w_butachhttp://www.blogger.com/profile/16124772521501811231noreply@blogger.com3